Odnaleziono ciała ośmiu osób, przewodnika i siedmiu uczestników wycieczki kanałami pod Moskwą, którzy utonęli, kiedy w niedzielę ulewa błyskawicznie podniosła poziom wody w kanale, odcinając grupie drogę ucieczki. Zwłoki czterech osób wyłowiono z rzeki w centrum miasta.

REKLAMA

Operacja poszukiwania zmarłych została zakończona - podał portal Meduza. Wśród ofiar znajduje się trójka nastolatków w wieku 15-17 lat.

Początkowo obawiano się, że ofiar może być więcej: na liście zgłoszeń na wycieczkę było 20 nazwisk. Jednak 12 osób zrezygnowało z trasy.

Agencja AFP podała, że jednemu z organizatorów wycieczki postawiono zarzut "świadczenia usług niespełniających wymogów bezpieczeństwa", drugi ma zostać wkrótce przesłuchany. Trzecia osoba powiązana z firmą miała opuścić w poniedziałek Rosję i wystawiono za nią nakaz aresztowania.

Dramatyczna wycieczka wiodła kanałem podziemnej rzeki Nieglinki (Nieglinnej), która przepływa przez centrum miasta i uchodzi do rzeki Moskwy. Nieglinkę, która przed wiekami zasilała kremlowskie fosy, przeniesiono pod ziemię na przełomie XVIII i XIX wieku, dzięki czemu zyskano cenne tereny budowlane.

Wycieczki kanałami, zaliczające się do nurtu urban exploration (turystyka polegająca na eksploracji mało dostępnych elementów infrastruktury miejskiej) są jedną z atrakcji turystycznych Moskwy. Bilet na grupową wyprawę kanałami kosztuje od 70 do 200 USD - podaje portal NZherald.