"Władimir Putin chciał zająć Ukrainę w ciągu kilku dni, chciał też poróżnić UE i NATO, a w obu przypadkach przeliczył się" - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, po podpisaniu trzeciej wspólnej deklaracji w sprawie współpracy z Unią Europejską. Jak dodał, "NATO i UE stanęły ramię w ramię, wspierając Ukrainę".
Deklaracja o współpracy pomiędzy NATO a Unią Europejską była trzecim takim dokumentem w historii obu organizacji. Pierwszą deklarację podpisano w 2016 r., a drugą - w 2018 roku.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała m.in. zintensyfikowanie prac nad przeciwdziałaniem zagrożeniom hybrydowym i cybernetycznym oraz terroryzmowi.
Zacieśnimy współpracę w zakresie powstających i przełomowych technologii i przestrzeni kosmicznej. Zajmiemy się zbliżającymi się implikacjami kryzysu klimatycznego dla bezpieczeństwa i wzmocnimy odporność naszej infrastruktury krytycznej. Bezpieczeństwo Europy jest zagrożone - powiedziała.
Dodała, że znajduje to odzwierciedlenie w chęci Szwecji i Finlandii wstąpienia do NATO. Zagrożenie ze strony Rosji jest najbardziej bezpośrednie, ale nie jedyne. Jesteśmy świadkami rosnących prób Chin, aby przekształcić światowy porządek z korzyścią dla siebie. Dlatego musimy wzmacniać naszą odporność - podkreśliła.
Prezydent Putin chciał zająć Ukrainę w ciągu kilku dni. Chciał też podzielić nas (UE i NATO). W obu przypadkach poniósł wyraźną porażkę. Rosyjskie oddziały zostały odparte przez walecznych ukraińskich żołnierzy. NATO i UE stanęły ramię w ramię, wspierając Ukrainę - zadeklarował Stoltenberg w trakcie konferencji prasowej po podpisaniu deklaracji.
Jak dodał, "reżim w Moskwie chce innej Europy". Chce kontrolować swoich sąsiadów. Traktuje demokrację i wolność jako zagrożenie. Będzie to miało długofalowe konsekwencje dla naszego bezpieczeństwa. Musimy nadal wzmacniać transatlantycką więź w NATO, partnerstwo między Sojuszem a Unią Europejską i zwiększać nasze wsparcie dla Ukrainy - postulował sekretarz generalny Sojuszu.
Jak podkreślił, "w świecie narastającej strategicznej rywalizacji, autokratyczni władcy rzucają wyzwanie naszym interesom, wartościom i zasadom demokratycznym", czyniąc to za pośrednictwem środków militarnych, politycznych, gospodarczych i technologicznych.
Trwający konflikt i brak stabilności są zagrożeniem dla naszego bezpieczeństwa. Są polem działania zarówno dla strategicznych rywali jak i ugrupowań terrorystycznych. Nasza deklaracja podkreśla, że NATO pozostaje filarem naszej obronności zbiorowej. (...) Podkreśla również wartość bardziej sprawnej obronności europejskiej, która jest komplementarna i interoperacyjna z NATO - powiedział Jens Stoltenberg, zwracając przy tym uwagę, że przyjęcie Szwecji i Finlandii do Sojuszu będzie oznaczało, że 96 proc. obywateli UE znajdzie się pod ochroną NATO.
Widzimy, że Rosja ponosi ciężkie straty na Ukrainie, dzięki odwadze i umiejętnościom ukraińskich żołnierzy. Ale nie możemy nie doceniać Rosji. Mobilizuje ona więcej żołnierzy, pracuje nad zdobyciem wyposażenia i amunicji. Pokazała, że jest gotowa cierpieć, ale kontynuować wojnę. Nic nie wskazuje na to, że prezydent Putin zmienił cel swojej brutalnej wojny przeciwko Ukrainie. Musimy być przygotowani na dłuższy okres. Musimy nadal wspierać Ukrainę- zaznaczył Stoltenberg.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała kolejne sankcje na tych, którzy militarnie wspierają wojnę Rosji, jak Białoruś czy Iran, a także konieczność zwiększenia mocy produkcyjnych europejskiego przemysłu obronnego i skoordynowanie uzupełniania sprzętu wojskowego. Przedstawimy propozycję nowych sankcji na Białoruś, odpowiadając na jej rolę w rosyjskiej wojnie w Ukrainie - zapowiedziała von der Leyen.
Z kolei przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel zaznaczył, że "mocni sojusznicy sprawiają, że sojusz jest mocny". Podkreślił, że 21 z 27 państw członkowskich Unii Europejskiej jest członkiem NATO, "a 23, jeśli liczymy również Szwecję i Finlandię". Putin chciał mniej NATO, będzie miał więcej NATO i Unii Europejskiej - dodał.
Since the start of Russia's war on Ukraine, our EU-@NATO cooperation has only grown stronger.Today with the new Joint Declaration we are bringing our partnership to the next level. We will deepen our excellent cooperation and expand it to new areas https://t.co/X6oWqOsXoi
vonderleyenJanuary 10, 2023
Na wspólnej konferencji prasowej jeden z dziennikarzy zapytał, czy Ukraina powinna otrzymać czołgi Leopard.
Ukraina powinna otrzymać każdy sprzęt wojskowy, którego potrzebuje i jest w stanie obsługiwać, żeby się bronić. Oznacza to oczywiście zaawansowane systemy obrony przeciwlotniczej, ale również inne rodzaje zaawansowanego sprzętu wojskowego, który jest konieczny do obrony Ukrainy - odpowiedziała Ursula von der Leyen.
Sekretarz generalny NATO Jesn Stoltenberg przypomniał, że członkowie NATO i UE od początku wojny zaopatrywali Ukrainę również w zaawansowane systemy obronne. Z zadowoleniem przyjmuję zapowiedzi z ostatnich dni ze strony USA, Niemiec i Francji o przekazaniu nowych rodzajów pojazdów opancerzonych Ukrainie. To ważne. (...) Oprócz tego przekazaliśmy (wcześniej) Ukrainie systemy obrony przeciwlotniczej i rakiety HIMARS - podkreślił.
Powinniśmy też zdać sobie sprawę, że nie chodzi tylko o dodawanie kolejnych systemów, kolejnych platform i broni, ale także zapewnienie, że broń którą już przekazaliśmy działa jak należy. Musimy zapewnić potrzebną amunicję, części zamienne, szkolenie i konserwację systemów, którymi Ukraińcy już dysponują. To ważne by zastanowić się jakie nowe systemy powinniśmy przekazać Ukrainie, ale też zapewnić, że wszystkie systemy, które już tam są, działają tak jak powinny - dodał Stoltenberg.
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel przypomniał, że agresorem w trwającej wojnie jest Kreml, a ofiarą - mieszkańcy Ukrainy.
Jestem bardzo zadowolony, że w ostatnich tygodniach i miesiącach państwa członkowskie UE były w stanie dostarczyć coraz więcej sprzętu wojskowego dla Ukrainy. Rada Europejska wielokrotnie potarzała apel o zwiększenie wsparcia militarnego dla Ukrainy, tak, by była ona w stanie się bronić. Wiemy, że walczą o swoją przyszłość, ale też o nasze wspólne wartości - skonkludował Michel.