Zarzuty morderstwa pierwszego stopnia oraz usiłowania zabójstwa usłyszała 26-letnia mieszkanka Missouri, która wsadziła dzieci do skradzionego samochodu i wjechała nim do rzeki. Kobietę i jej rocznego syna udało się uratować. Z wody służby ratunkowe wydobyły jednak ciało 5-letniej dziewczynki. "Nie chciała, by ktokolwiek miał jej dzieci" - mówi ojciec rodzeństwa.
Woman accused of driving car into Kansas River, killing her daughter, to get mental evaluation https://t.co/Lol88GYg1a pic.twitter.com/V0J1PTlIbN
fox4kc8 sierpnia 2018
26-letnia Scharron Renea Dingledine kilka godzin przed zdarzeniem, do którego doszło w piątek, wyszła z zakładu psychiatrycznego po 24-godzinnej obserwacji. Trafiła tam po doniesieniu o stosowanie przemocy domowej.
Po opuszczeniu zakładu miała się spotkać z pracownikami opieki społecznej. Bała się, że będą chcieli odebrać jej dzieci. Nie chciała, aby ktokolwiek miał jej dzieci - powiedział w rozmowie z Kansas City Star ojciec chłopca i dziewczynki. Myślała, że ktoś je odbierze - dodał.
Policja poinformowała, że 26-latka w obawie o utratę dzieci wsiadła z nimi do samochodu, po czym wjechała wprost do rzeki Kansas. Służby ratunkowe uratowały Dingledine i jej rocznego syna, który w stanie krytycznym trafił do szpitala. Ciało 5-letniej córki wydobyto następnego dnia.
Matka trafiła do aresztu, gdzie czeka na rozprawę sądową, zaplanowaną na 28 sierpnia.
(ł)