Izraelczycy ponownie zajęli Tulkarem na Zachodnim Brzegu Jordanu - palestyńskie miasto, z którego wycofali się przez tygodniem. Wojsko weszło w nocy również do obozu uchodźców Askar i kilku wiosek pod Nablusem. Strona izraelska nazywa ten manewr „krótkotrwałą operacją, której celem jest aresztowanie bojowników palestyńskich”.
"To nie jest ponowna okupacja" - powiedział jeden z wojskowych. Świadkowie mówią, że czołgi i transportery opancerzone wjechały do miasta z kilku kierunków. Palestyńczycy nie stawiali oporu. Premier Ariel Szaron zapowiada, że izraelskie wojsko w ciągu tygodnia może wycofać się z Dżeninu. Premier zaznacza jednocześnie, że opuszczenie Ramallah i Betlejem może zająć dłużej. Szaron kategorycznie odrzucił możliwość porozumienia z Jaserem Arafatem i ponownie oskarżył go o stosowanie strategii terroru.
Amerykanie i Izraelczycy opracowują wspólnie dokument, w którym Arafat zdystansuje się od terroru i zadeklaruje, że państwo palestyńskie może powstać wyłącznie na drodze pokojowych negocjacji. Szaron odrzucił dziś tłumaczenia palestyńskie, jakoby nie mogli walczyć z terrorem, gdyż Izrael zniszczył ich formacje policyjne. Posłuchaj naszego stałego korespondenta na Bliskim Wschodzie Eli Barbura:
Dzisiaj z izraelskim premierem po raz kolejny ma się spotkać amerykański szef dyplomacji.
Komisja Praw Człowieka ONZ potępiła Izrael za "masowe morderstwa" Palestyńczyków i zażądała przerwania ofensywy na terytoriach okupowanych. W obozie uchodźców palestyńskich w Dżeninie - gdzie zdaniem Palestyńczyków doszło do masakry ludności cywilnej - jest misja Międzynarodowego Czerwonego Krzyża. Wspólnie z żołnierzami armii izraelskiej pracownicy tej organizacji szukają na terenie obozu ciał zabitych.
Foto Jan Mikruta i Grzegorz Jasiński
09:00