Ukraińskie służby skonfiskowały partię wódki Atomik, wyprodukowanej z surowców spod Czarnobyla. Alkohol miał trafić do Wielkiej Brytanii - podała ukraińska redakcja BBC.
Partię obejmującą 1,5 tys. butelek Atomiku skonfiskowano w marcu i dostarczono ją do kijowskiej prokuratury - przekazał producent. Butelki zabrano z ciężarówki w fabryce w Karpatach. Wytwórcy czekają na wyniki dochodzenia i twierdzą, że nie jest znana konkretna przyczyna skonfiskowania alkoholu.
Producenci twierdzą, że ich wódka to pierwszy artykuł spożywczy wyprodukowany pod Czarnobylem po katastrofie w elektrowni w 1986 roku. Po spróbowaniu pierwszego Atomiku w 2019 roku jeden z założycieli firmy przekonywał, że czarnobylska wódka "nie jest bardziej radioaktywna niż inne wódki".
W 2019 roku ukraińska państwowa agencja zarządzająca strefą czarnobylską poinformowała, że ukraińscy i brytyjscy naukowcy opracowali eksperymentalny, bezpieczny pod względem radioaktywnym, napój alkoholowy Atomik z czarnobylskiej wody i pszenicy. Alkohol zaprezentowano wtedy w Wielkiej Brytanii, a producenci zapowiedzieli, że 75 proc. zysku ze sprzedaży towaru ma trafiać do poszkodowanych w wyniku awarii.
Jak napisała agencja Interfax-Ukraina, Atomik opracowano w ramach projektu finansowanego przez Radę ds. Badań nad Środowiskiem Naturalnym (NERC) w Wielkiej Brytanii. Jego celem jest zbadanie, czy część terytoriów opuszczonych po katastrofie może być wykorzystana do bezpiecznej uprawy płodów rolnych i kiedy będzie to możliwe. Na terenie strefy czarnobylskiej wciąż obowiązuje zakaz uprawiania ziemi.
Po analizie migracji radionuklidów (promieniotwórczych izotopów) z gruntu strefy wykluczenia do płodów rolnych, które wyrosły na tym terytorium, naukowcy doszli do wniosku, że w strefie można wyprodukować czysty i bezpieczny pod względem radiacyjnym produkt.
Teraz opracowano nową recepturę napoju, do którego dodawane są jabłka z okolic miasteczka Narodycze, leżącego obok strefy wykluczenia. Tutaj działalność rolnicza nadal jest znacznie ograniczona - podkreśla BBC.
"Mamy nadzieję, że sprawa konfiskacji będzie rozwiązana i będziemy mogli kontynuować pracę, próbując pomóc ludziom, którzy ucierpieli w awarii w elektrowni" - powiedział BBC Hennadij Łaptiew, jeden z współzałożycieli firmy i były likwidator skutków awarii w Czarnobylu.