Włoskie Capri ma dość nachalnych turystów. Władze wyspy chcą umieścić na odcinku 6 kilometrów bariery z 40 boi. Wszystkie w odległości 100 metrów od zachodniego brzegu.
Capri od lat zmaga się ze skutkami masowego napływu turystów z całego świata. Od dawna lokalne władze informowały o chaosie na nabrzeżu, na które dociera coraz więcej statków. Teraz chcą umieścić na odcinku 6 kilometrów bariery z 40 boi w odległości 100 m od jej zachodniego brzegu.
Jak informuje "The Telegraph", burmistrz włoskiej wyspy, zaproponował rozwiązanie, które uniemożliwi łodziom wycieczkowym i jachtom zbyt bliskie podpływanie do brzegów wyspy.
Bariera z boi ma zmniejszyć napływ turystów, szczególnie tych, którzy wyspę odwiedzają jedynie w ramach jednodniowych wycieczek. Jak podaje brytyjski dziennik, "w maju i czerwcu wyspę odwiedza 16 tys. obcokrajowców, podczas gdy rezydentów jest 13 tys."
Tourists to be blocked from sailing too close to Capri with shoreline barrier https://t.co/XdMxMH2iWa pic.twitter.com/wa5vpV3WLt
IndyLifeJuly 24, 2024
Pomysł władz wyspy znajduje zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Jego wdrożenie może okazać się szczególnie dotkliwe dla operatorów łodzi. Również hotelarze i restauratorzy mają co do niego pewne zastrzeżenia. Choć dostrzegają problem "jednodniowych" gości uważają, że napływem turystów należy zarządzać bardziej efektywnie i systemowo.
Capri staje się noclegownią dla turystów, a mieszkańcy są zmuszani do wyprowadzki. Przybywa tu więcej ludzi niż możemy obsłużyć, rodziny nie mogą sobie pozwolić na pozostanie. Rząd musi podjąć pilne działania, aby chronić społeczność i przyszłość wyspy - powiedział w rozmowie z "The Telegraph" Teodorico Boniello, szef lokalnego stowarzyszenia konsumentów.
Capri to jedna z najbardziej malowniczych i rozpoznawalnych włoskich wysp. Jest położona na Morzu Tyrreńskim w Zatoce Neapolitańskiej. Na tej górzystej wyspie leżą dwa miasta: Capri i Anacapri.