Włochy po raz pierwszy tej zimy znalazły się w jej okowach. Śnieg spadł też na południu, a jego płatki krótko widoczne były w niedzielę w Rzymie. W wielu rejonach kraju z powodu śnieżyc zamknięto szkoły. W Molise sypie śnieg i trzęsie się ziemia. W dużej części Włoch temperatura spadła w czasie weekendu o 10-15 stopni Celsjusza, co uznano za faktyczny, spóźniony początek zimy.

REKLAMA

W Molise, gdzie sytuacja jest najtrudniejsza, śnieg pada bez przerwy. W wielu miejscach leży ponad pół metra białego puchu. W głównym mieście regionu Campobasso oraz w 60 innych miejscowościach zamknięto szkoły. Decyzja ta zapadła również dlatego, że atak zimy zbiegł się tam w czasie z wywołującą panikę wśród ludności aktywnością sejsmiczną. W ciągu kilku dni odnotowano tam ponad 40 wstrząsów o sile 2-4 w skali Richtera.

Strach jest tym większy, że to właśnie w tym regionie w wyniku trzęsienia ziemi w 2002 roku w zawalonej szkole w miejscowości San Giuliano zginęło 27 dzieci i ich nauczycielka.

Śnieg spadł także w regionie Basilicata, zwłaszcza w okolicach Matery, oraz w Kalabrii, Abruzji i w Apulii. Tam również w niektórych miejscowościach szkoły w poniedziałek będą zamknięte.

Śnieg przykrył wyspę Stromboli na Morzu Tyrreńskim, którą tworzy czynny wulkan.

Wielka radość zapanowała w kilku dzielnicach Rzymu, gdzie przez chwilę w niedzielne popołudnie spadały płatki śniegu, po raz pierwszy od wielkiej śnieżycy przed 4 laty. W Wiecznym Mieście opady te są taką rzadkością, że zawsze wita się je z entuzjazmem.


(j.)