Ratownicy znaleźli ciało 16. ofiary katastrofy wycieczkowca Costa Concordia, który zatonął u wybrzeży Toskanii. Wszystko wskazuje na to, że kobieta nie zdążyła wejść do szalupy ratunkowej podczas ewakuacji statku. Wciąż trwają poszukiwania ponad 20 osób.
Dotychczas udało się zidentyfikować osiem ofiar katastrofy włoskiego wycieczkowca - czterech obywateli Francji oraz Włocha, Węgra, Niemca i Hiszpana.
W niedzielę w mediach pojawiły się informacje, że czarna skrzynka statku Costa Concordia jest zepsuta i nie będzie można z niej odczytać żadnych danych. Urządzenie uległo awarii 15 dni przed katastrofą. Załoga prosiła o jego naprawienie. Prokuratura poszukuje również osobistego komputera kapitana statku Francesco Schettino. Stara się także ustalić tożsamość kobiety, która - według zeznań świadków - zabrała sprzęt z wycieczkowca.
Francesco Schettino został aresztowany. Wśród stawianych mu zarzutów jest - oprócz nieumyślnego spowodowania śmierci - porzucenie statku w chwili, gdy było na nim jeszcze wielu ludzi. Straż Przybrzeżna kilkukrotnie prosiła go o powrót na pokład, gdy trwała tam jeszcze ewakuacja, ale ten nie posłuchał apeli. Grozi mu do 15 lat więzienia.
Do katastrofy doszło 13 stycznia. Luksusowy wycieczkowiec rozbił się o skały u wybrzeży Toskanii - statek podpłynął zbyt blisko wyspy Giglio. Prawdopodobnie kapitan wykonał niebezpieczny manewr, bo chciał zrobić przyjemność pochodzącemu z niej menedżerowi pokładowej restauracji. Zawołał go na górny pokład, aby mógł na nią popatrzeć.
Na pokładzie statku Costa Concordia w chwili katastrofy było ponad cztery tysiące osób.