Jak zatrzymać wyludnianie się małych miasteczek, w których nikt już nie chce mieszkać? Władze włoskiej prowincji Trydent wpadły na pomysł: zaoferować do 100 tysięcy euro (ok. 420 tys. zł) tym, którzy zdecydują się tam przeprowadzić. Bezzwrotna dotacja będzie mogła zostać przeznaczona na przeprowadzenie remontu i zakup nieruchomości.
Włoska "la Repubblica" donosi o planach prowincji Trydent, mających na celu przeciwdziałanie wyludnianiu się mniejszych osad. W ramach programu osoby zdecydowane na zakup domu i przeprowadzkę do jednej z mniej zaludnionych miejscowości mogą otrzymać do 100 tysięcy euro.
Dotacja ta ma być przeznaczona na remont oraz zakup nieruchomości.
To działanie mające na celu zapewnienie spójności społecznej i ponowne zaludnienie niektórych miejscowości - wyjaśnia Ileana Olivo, przedstawicielka lokalnych władz. Mówimy o bardzo małych osadach, gdzie wprowadzenie się zaledwie pięciu nowych grup rodzinnych zmienia życie miasta - dodaje.
Prowincja przeznaczyła łącznie 10 milionów euro na sfinansowanie projektu. Każdy będzie mógł ubiegać się o dofinansowanie na maksymalnie trzy nieruchomości.
Osoby te nie mogą być rezydentem miejscowości, w której znajduje się nieruchomość.
W sumie do zdobycia będzie 100 tys. euro: 80 tys. euro na remont i 20 tys. na zakup nieruchomości.
Wnioski będą przyjmowane w okresie 3-4 miesięcy, a po ich zatwierdzeniu dotacje - jak zapewniają władze prowincji - zostaną wypłacone błyskawicznie. Tym samym - jak twierdzi "la Repubblica" - będzie można rozpocząć prace remontowe jeszcze w tym roku.
Program dotyczy 33 miejscowości. Chodzi o małe wioski jak m.in. Val di Non, Val di Sole i Valsugana, ale także obszary bardziej turystyczne, jak ośrodek narciarski San Martino di Castrozza.
Wyboru dokonano na podstawie wskaźnika niżu demograficznego i parametru turystycznego, aby uniknąć sytuacji, w której wszystkie zainteresowane osoby będą kupowały domy na obszarach o dużym natężeniu ruchu turystycznego bez rozwiązania problemu wyludnienia.