Nowi przewodniczący obu izb parlamentu Włoch zdecydowali o obniżeniu swoich pensji o 30 procent. Decyzja zapadła trzy dni po wyborze. Szefowa Izby Deputowanych Laura Boldrini i przewodniczący Senatu Pietro Grasso chcą w ten sposób dać przykład innym parlamentarzystom.
Decyzja o obniżeniu prawie o jedną trzecią pensji przewodniczących, które w poprzedniej kadencji parlamentu wynosiły ponad 15 tysięcy euro, zapadła podczas pierwszego oficjalnego spotkania prezydium obu izb. We Włoszech coraz głośniej i coraz częściej mówi się o tym, że utrzymanie polityków kosztuje zbyt dużo. Wydatki mają zostać obniżone o połowę. Przewodniczący Izby Deputowanych i Senatu zostali wybrani podczas wyborów w lutym. Pracują od połowy marca. Jak podkreślają: zaczęliśmy od nas samych wykonując znaczący gest.
Zapowiedzieli również, że podobne obniżki zaproponują innym politykom, zajmującym eksponowane stanowiska w parlamencie. Cięcia wydatków mają też dotyczyć wydatków reprezentacyjnych. Deputowani i senatorzy zarabiają teraz około 10 tysięcy euro. Wcześniej, politycy dostawali za swoją pracę 12 tysięcy euro. Jednak w ubiegłym roku ich uposażenie zostało obniżone średnio o 10 procent. Cięcia zostały jednak uznane za niewystarczające i symboliczne.