Malezyjski minister transportu zagroził karami właścicielom ponad 71 tysięcy samochodów marki honda, jeśli nie zgłoszą się, aby wymienić wadliwe poduszki powietrzne. W kraju doszło do siedmiu wypadków śmiertelnych w związku z niesprawnością poduszek Takata.
Ostatnia ofiara wadliwej poduszki firmy Takata to 23-letni student, którego honda uległa wypadkowi 27 maja w stolicy kraju, Kuala Lumpur. Był to już drugi w tym roku wypadek śmiertelny z powodu niesprawnej poduszki powietrznej w Malezji.
Minister transportu Anthony Loke poinformował w sobotę, że do tej pory właściciele ponad 71 tysięcy samochodów marki honda nie odpowiedzieli na apele o udanie się do warsztatów i wymianę wadliwych poduszek. Zagroził, że jeśli tego nie zrobią, nie będą mogli opłacić podatku drogowego i narażą się na wysokie grzywny.
Te 71.315 samochodów to bomba, która może zabić w każdej chwili (...). Rząd musiał podjąć takie drastyczne kroki, ponieważ ludzkie życie jest ważniejsze niż drobna niewygoda - powiedział Loke po wizycie u rodziny ofiary.
Dodał też, że koncern Honda wysłał do studenta 28 ponagleń do stawienia się do warsztatu, jednak okazało się, że zmienił on adres. Ostatnie pismo zostało wysłane pięć dni przed wypadkiem.
Łącznie w ostatnich miesiącach zanotowano na świecie 23 wypadki śmiertelne z powodu wadliwych poduszek powietrznych w hondach, w tym 15 w USA i jeden w Australii.
(az)