Władze Łotwy czekają na opinię sił zbrojnych na temat zaminowania wschodniej granicy państwa. O bezpieczeństwie, w tym na granicy zewnętrznej NATO i UE, rozmawiają w Rydze w czwartek ministrowie obrony państw bałtyckich.
Minister obrony Łotwy Andris Spruds podkreślił, że miny przeciwpancerne i przeciwpiechotne to ważna część łotewskich zdolności obronnych. Jak dodał, broń ta jest na uzbrojeniu Narodowych Sił Zbrojnych Łotwy.
Siły zbrojne opracowują obecnie plan zagwarantowania bezpieczeństwa na wschodniej granicy i odstraszania przeciwnika przy wykorzystaniu różnych środków. Do końca miesiąca projekt ma być zaprezentowany rządowi - napisała agencja LETA.
Jednocześnie w internecie trwa zbiórka podpisów pod petycją o wystąpieniu Łotwy z konwencji ottawskiej - podał LSM. Autor petycji podkreślił, że jest to konieczne, by Łotwa mogła bronić się w obecnej sytuacji geopolitycznej.
Traktat ottawski zakazuje użycia, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych. LETA zaznaczyła, że miny przeciwpancerne i zdalnie sterowane miny przeciwpiechotne nie są zakazane przez tę podpisaną w 1991 r. konwencję.
Łotwa przystąpiła do traktatu w 2005 r. Rosja nie jest stroną porozumienia.
Kwestia konwencji ottawskiej ma zarówno wymiar militarny, jak i polityczny. Dla mnie jako ministra obrony ważna jest ocena ze strony Narodowych Sił Zbrojnych - oznajmił Spruds. Polityczny wymiar tej decyzji mógłby mieć potencjalne konsekwencje związane ze stanowiskiem naszych partnerów - kontynuował minister.
W czwartek w Rydze rozpoczęły się dwudniowe rozmowy ministrów obrony Łotwy, Litwy i Estonii - Andrisa Sprudsa, Arvydasa Anuszauskasa i Hanno Pevkura. Ich tematem jest m.in. bezpieczeństwo w regionie i wzmocnienie zdolności sił zbrojnych. Ministrowie rozmawiają też o wzmocnieniu granic zewnętrznych NATO i UE.