W Wielkiej Brytanii rozpoczął się powszechny spis ludności. Jego organizatorzy obawiają się jednak, że poczucie humoru Brytyjczyków może go poważnie zakłócić.
Ostatni powszechny spis ludności przeprowadzono na Wyspach 10 lat temu. I już wówczas okazało się, że wypełniający ankietę Brytyjczycy nie traktują tego obowiązku poważnie. Np. 300 tys. Wyspiarzy określiło swoją religię jako wyznawcy Jedi. I w ten oto sposób miłośnicy Gwiezdnych Wojen stali się czwartą pod względem wielkości, uznawaną na Wyspach religią. Obdarzeni poczuciem humoru Brytyjczycy wymyślili również całą gamę nowych zawodów. Okazało się, że wśród brytyjskich profesjonalistów są m.in. wykonawcy klapsów, handlarze kości słoniowej i siekacze ziemniaków.
Tegoroczny formularz rozesłano do wszystkich brytyjskich domostw i przygotowano go w 57 językach. Odmowa udziału w powszechnym spisie ludności grozi grzywną nawet do 1000 funtów.