Jest możliwy przełom w sprawie Jakuba T. oskarżonego o brutalny gwałt na 48-letniej Brytyjce - dowiaduje się RMF FM. Przed sądem w Exeter biegła w dziedzinie DNA przyznała, że badania materiału genetycznego 24-letniego mieszkańca Poznania nie są jednoznaczne.
Materiały zebrane przez brytyjską policję przeciw Jakubowi topnieją z dnia na dzień. Najpierw obrona dowiodła, że mężczyzna na filmach monitoringu Exeter to nie jedna i ta sama osoba. Dziś adwokaci zmiażdżyli koronny dowód - badania DNA. A to oznacza, że zwiększają się szanse na uwolnienie Polaka.
Jedno badanie, potwierdza, że Jakub absolutnie nie jest sprawcą zgwałcenia, z kolei badanie wykonane inną metodą stwierdza, że mógł on być sprawcą - twierdzi adwokat Polaka Mariusz Paplaczyk.
Są to bardzo poważne wątpliwości, które, w opinii jego adwokata, w Polsce byłyby rozpatrzone na korzyść oskarżonego. Problem w tym, że decyzję podejmuje brytyjska niezależna ława przysięgłych - zwykłych mieszkańców hrabstwa, a ich wyroki są poza jakąkolwiek kontrolą. Paplaczyk wierzy jednak, że jeszcze w tym tygodniu Jakub T. wróci do Poznania.