Wenus z obrazu Boticellego doklejona do figury współczesnej dziewczyny to nie wszystko. Kadry filmowe z młodymi ludźmi pijącymi wino we Włoszech tak naprawdę przedstawiają... obrazek ze Słowenii i reklamują słoweński trunek. Włoskie ministerstwo turystyki zaliczyło wpadkę, przygotowując film reklamowy, zachęcający do odwiedzin kraju.
Gdy nagranie trafiło do mediów społecznościowych, zostało skrytykowane za użycie twarzy Wenus z obrazu Sandra Botticellego doklejonej do postaci współczesnej dziewczyny.
Teraz okazało się, że kadry z młodymi ludźmi pijącymi wino przedstawiają Słoweńców, a trunek także jest słoweński.
Promocyjny film włoskiego ministerstwa jest częścią kampanii o łącznej wartości ponad 9 milionów euro. Produkcja szybko rozeszła się w mediach społecznościowych, gdzie spotkała się przede wszystkim z falą krytyki.
W roli głównej wystąpiła Wenus, symbol włoskiej sztuki. W swoim renesansowym dziele "Narodziny Wenus" przedstawił ją Sandro Boticelli. Teraz wystąpiła w promocyjnym filmie, m.in. w mini spódniczce z kawałkiem pizzy.
Najbardziej kontrowersyjny fragment filmu przedstawia grupę młodych ludzi uśmiechających się na oświetlonym słońcem patio i pijących wino. Bystrzy widzowie zauważyli, że to, co jest przedstawiane jako typowa włoska scena, nakręcono w Słowenii, blisko włoskiej granicy, a w butelce na stole jest słoweńskie wino.