Komisja Europejska nie odpuszcza Węgrom w sprawie ułatwień wizowych dla Rosjan i Białorusinów. Unijna komisarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson wysłała do węgierskich władz drugi list w tej sprawie - ustaliła brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon. Budapeszt ma czas na odpowiedź do 11 września.
Unijna komisarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson w liście do węgierskich władz pyta m.in. o to, dlaczego w obecnej sytuacji geopolitycznej uważają za konieczne wprowadzenie tych ułatwień. Chce też wiedzieć, dlaczego kontrole bezpieczeństwa Rosjan i Białorusinów niczym się nie różną od kontroli innych obywateli.
W pierwszym liście komisarz Johanson postawiła 13 pytań. Alarmowała, że węgierskie rozwiązanie może być furtką dla rosyjskich sabotażystów i szpiegów.
Ylva Johansson ostrzegła dzisiaj, że Komisja Europejska gotowa jest użyć wszelkich narzędzi, które ma. To w istocie ostrzeżenie przed procedurą przeciwnaruszeniową. Jednocześnie przyznała, że na razie ocena węgierskiego systemu jest w toku i obecnie nie może potwierdzić pogwałcenia przez Węgry unijnego prawa.
Zapraszanie rosyjskich i białoruskich obywateli stawia znaki zapytania dot. bezpieczeństwa - mówiła Johansson. To dzieje sie czasie, gdy inni podejmują liczne kroki, by ograniczyć zagrożenie ze strony Rosji czy Białorusi - dodała.
Unijna komisarz przekazała, że od zawieszenia przez UE ułatwień dla Rosjan i Białorusinów liczba wiz wydanych obywatelom tych państw spadła o około 90 proc.