W Portugalii trwa usuwanie skutków wichur, które przeszły nad krajem podczas weekendu. Żywioł spowodował śmierć jednej osoby, a 22 ludzi odniosło obrażenia. Blisko 50 osób straciło dach nad głową.
Bez prądu pozostaje ponad 100 tys. gospodarstw domowych. Nawałnice wyrządziły też duże szkody w rolnictwie, straty w tym sektorze ocenia się na 5 mln euro.
Przed południem z powodu trudnych warunków pogodowych zamkniętych było sześć portów morskich: Caminha, Vila Praia de Ancora, Povoa de Varzim, Vila do Conde, Douro oraz Sao Martinho do Porto. Utrudnienia panują też w portach w Aveiro i Figueira da Foz, gdzie wpuszczane są jedynie jednostki pływające o długości mniejszej niż 35 metrów.
Najwięcej strat spowodowały w nocy z soboty na niedzielę porywiste wiatry, których prędkość przekraczała 150 km na godzinę. Jak obliczono wiatr łamał jedno drzewo średnio co 15 sekund, zniszczonych zostało kilkadziesiąt samochodów.
Podczas minionego weekendu straż pożarna na terenie całej Portugalii interweniowała prawie 10 tysięcy razy; strażacy usuwali głównie połamane drzewa.
Najtrudniejsze warunki utrzymują się na północy kraju, gdzie wieczorem spodziewane jest ponowne pogorszenie pogody. Synoptycy zapowiadają powrót wichur oraz intensywne opady deszczu. Przewidujemy, że w północnej Portugalii już wieczorem nastąpi kolejne załamanie pogody. Na wybrzeżu należy się spodziewać bardzo wysokich fal - poinformowała Cristina Simoes z Instytutu Meteorologicznego w Lizbonie.