Co najmniej 30 osób zginęło, a 800 zostało rannych wskutek trzęsienia ziemi, które nawiedziło południowy Iran. Do wstrząsów o sile 6,3 w skali Richtera doszło ok. 100 km na południowy wschód od miasta Buszer, gdzie znajduje się jedyna elektrownia atomowa kraju. Budująca ją rosyjska firma oświadczyła, że sytuacja jest tam całkowicie bezpieczna.

REKLAMA

Ognisko trzęsienia znajdowało się na głębokości 10 km w odległości 89 km od Buszeru - sprecyzowały amerykańskie służby geologiczne (USGS).

W rozmowie telefonicznej z agencją Reutera mieszkanka Buszeru powiedziała, że w domach zatrzęsły się okna i żyrandole, ale nie powstały żadne szkody. W stolicach położonych po drugiej stronie Zatoki Perskiej Kataru i Bahrajnu ewakuowano budynki biurowe.

Świadkowie twierdzą, że wstrząsy były odczuwalne po drugiej stronie Zatoki Perskiej w Dubaju.

Iran znajduje się na obszarze dużej aktywności sejsmicznej. Przebiega tam kilka dużych uskoków tektonicznych i trzęsienia ziemi zdarzają się dość często. W 2003 roku w mieście Bam na południowym wschodzie kraju, w trzęsieniu ziemi zginęło ponad 25 tys. osób.