Rząd holenderski zadecydował, że nieuleczalnie chore i cierpiące dzieci będzie można poddawać zabiegowi eutanazji już od 12 roku życia. Decyzję podjęto po konsultacjach z pediatrami i prokuraturą.

REKLAMA

Do tej pory eutanazja dzieci do 12. roku życia była w Holandii przestępstwem. Minister zdrowia Ernst Kuipers ogłosił propozycję zmian w obowiązującym prawie już w ubiegłym roku. Zaproponował on dopuszczenie skrócenia życia dzieci młodszych niż 12 lat, które "nieznośnie cierpią". Aby eutanazja mogła zostać przeprowadzona, nie może istnieć "żadna realna możliwość wyeliminowania beznadziejnego cierpienia dziecka".

Zgodnie z decyzją rządu zabieg skrócenia życia dziecka będzie musiał być poprzedzony wyrażeniem zgody przez rodziców, a lekarz musi skonsultować się z innym niezależnym medykiem.

Wcześniejsza propozycja przewidywała konieczność wzięcia pod uwagę "werbalnych i niewerbalnych sygnałów od dziecka". Jeżeli lekarz w sposób jasny otrzyma sygnał, że dziecko nie chce, aby jego życie się skończyło, zgoda rodziców nie wystarczy do przeprowadzenia eutanazji. Nie jest jednak jasne, czy ten zapis znalazł się w nowym rozporządzeniu.

Eutanazja jako środek ostateczny

W Holandii funkcjonuje także tzw. Protokół z Groningen dotyczący przeprowadzania eutanazji niemowląt. Nie jest to formalnie przyjęte przez procedowaną w parlamencie ustawę prawo, ale zbiór procedur sporządzonych przez naukowców ze szpitala uniwersyteckiego w Groningen we współpracy z miejscową prokuraturą. W 2005 r. protokół został zatwierdzony jako ogólnokrajowe wytyczne przez Nederlandse Vereniging voor Kindergeneeskunde (Holenderskie Stowarzyszenie Opieki Pediatrycznej).

Generalnie w Niderlandach eutanazja jest dozwolona pod określanymi warunkami (nieznośne, nierokujące poprawy cierpienie, musi być poprzedzona konsultacjami z innym lekarzem i zgodą świadomego swojego stanu pacjenta) od 12. roku życia. W wypadku dzieci w wieku 12-16 lat zgodę muszą wyrazić również rodzice lub opiekunowie. Osoby w wieku 16-18 lat mogą samodzielnie decydować o eutanazji, ale lekarze muszą konsultować się z rodzicami.

Według oceny resortu zdrowia, według nowych przepisów do zabiegów skrócenia życia będzie kwalifikować się rocznie od 5 do 10 dzieci.