Pentagon zaczął opracowywać "plan awaryjny" dla operacji w Iraku, jeśli najnowsza strategia - wysłania dodatkowych 21 500 żołnierzy - nie przyniesie spodziewanych rezultatów.
Jak pisze "Los Angeles Times", plan awaryjny zakłada między innymi rozpoczęcie stopniowego wycofywania amerykańskich wojsk z Iraku. Według gazety, opracowywana alternatywna strategia oparta jest częściowo na doświadczeniach USA w Salwadorze w latach 80.
W czasie wojny domowej w Salwadorze w 1981-1992 Amerykanie wysłali tam 55 doradców z Zielonych Beretów, elitarnych oddziałów specjalnych armii USA. Ich zadaniem była pomoc wojskom rządowym w zdławieniu lewicowej rebelii. Zdaniem części historyków, obecność komandosów pomogła uniknąć większego zaangażowania armii USA w Salwadorze.
W Departamencie Obrony USA ścierają się dwie koncepcje prowadzenia irackiej operacji. Część administracji popiera nowego dowodzącego w Iraku, generała Davida Petraeusa, zwolennika wzmocnienia sił na Bliskim Wschodzie. Sporo jest też stronników generała John Abizaida, byłego dowódcy Centralnego Dowództwa Wojsk USA, który chciał, by sprawami bezpieczeństwa w Iraku zajmowali się sami Irakijczycy.