Stany Zjednoczone "głęboko ubolewają" z powodu ofiar izraelskiego ataku na konwój, który próbował dopłynąć do Strefy Gazy. Biały Dom oświadczył, że pracuje "nad zrozumieniem okoliczności", które doprowadziły do tragedii.
Prezydent Barack Obama dziś w związku z obchodami Dnia Pamięci (Memorial Day) przebywał w Chicago. Jutro miał się spotkać w Białym Domu z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu oraz prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem. Premier Izraela odwołał jednak swoje spotkanie.
Komandosi izraelscy przejęli w poniedziałek sześć statków, które chciały przełamać blokadę morską Strefy Gazy, by wwieźć tam pomoc humanitarną. Armia izraelska twierdzi, że propalestyńscy działacze zaczęli strzelać do żołnierzy z ostrej amunicji. Zginęło według mediów 19 aktywistów, armia podaje liczbę co najmniej 10.