W pobliżu Houston w Teksasie samochód Tesli zjechał z drogi i uderzył w drzewo, w wyniku czego dwie osoby zginęły. Podejrzewa się, że pojazd poruszał się bez kierowcy. Do wypadku doszło w weekend. Prezes Tesli skomentował sprawę przedstawiajac raport dotyczący ryzyka wypadków.
Two men dead after fiery crash in Tesla Model S.[Investigators] are 100-percent certain that no one was in the driver seat driving that vehicle at the time of impact, Harris County Precinct 4 Constable Mark Herman said. They are positive. #KHOU11 https://t.co/q57qfIXT4f pic.twitter.com/eQMwpSMLt2
MattKHOUApril 18, 2021
Samochód Tesla Model S z 2019 r. wjechał w drzewo i stanął w płomieniach. Funkcjonariusz lokalnej policji w hrabstwie Harris powiedział, że na miejscu kierowcy nikt nie siedział. Jedna osoba była z przodu, druga na tylnym siedzeniu.
Jak podał "Guardian" prawdopodobnie był to pojazd poruszający się bez udziału człowieka, a więc korzystał z opcji "Autopilot".
Tesla jest obecnie poddawana kontroli po tym, gdy doszło do serii wypadków z udziałem pojazdów o półautomatycznym działaniu.
"Tesla z włączonym "Autopilotem" to niemal 10-krotnie mniejsze prawdopodobieństwo wypadku, niż w przypadku zwykłego samochodu" - pisze na Twitterze prezes Tesli.
Musk jednocześnie przytoczył raport związany z ryzykiem wypadków.
Tesla with Autopilot engaged now approaching 10 times lower chance of accident than average vehicle https://t.co/6lGy52wVhC
elonmuskApril 17, 2021
Firma planuje wprowadzić do sprzedaży najnowszą wersję "w pełni samojezdnego" oprogramowania, która dotrze do większej liczby klientów.
Prezes Tesli oświadczył też w styczniu, że oczekuje z tego dużych zysków oraz że jest "wysoce przekonany, że samochody będą mogły samodzielnie jeździć z niezawodnością przewyższającą ludzką już w tym roku".
Amerykańska agencja bezpieczeństwa ruchu drogowego przekazała w marcu, że prowadzi 27 śledztw w sprawie wypadków pojazdów Tesli. Co najmniej trzy miały się wydarzyć niedawno.