Administracja Stanów Zjednoczonych opublikowała listę 114 rosyjskich polityków i biznesmenów, którzy zdaniem władz amerykańskich są powiązani z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Ma to doprowadzić do zwiększenia presji na rosyjskiego przywódcę.
Opublikowanie listy, nieformalnie znanej jako "lista Putina", ma na celu zdemaskować osoby, które wzbogaciły się lub uzyskały wpływy dzięki powiązaniu z prezydentem Rosji. Nie uruchamia ona żadnych amerykańskich sankcji wobec wymienionych na niej osób.
Na liście znalazły się osoby, które zdaniem amerykańskiego ministerstwa finansów są ważnymi postaciami w rosyjskiej polityce. Wśród nich jest 96 oligarchów, z których każdy według władz USA ma majątek szacowany na co najmniej 1 mld dolarów.
Jest tam też nazwisko premiera Rosji Dmitrija Miedwiediewa, a także rosyjskich biznesmenów: Roman Abramowicz, Jewgienij Kaspierski, Oleg Deripaska i Wagit Alekperow.
Abramowicz to bardzo wpływowy rosyjski oligarcha, najbardziej znany jako właściciel angielskiego klubu piłkarskiego Chelsea Londyn.
Kaspierski jest założycielem i szefem firmy Kaspersky Lab, produkującej oprogramowanie antywirusowe.
Deripaska to rosyjski biznesmen zwany "królem aluminium", uważany za jednego z najbogatszych ludzi na świecie.
Z kolei Alekperow jest prezesem Łukoilu, drugiego największego koncernu naftowego w Rosji.
Praktycznie wszyscy ministrowie rządu Federacji Rosyjskiej znaleźli się na ogłoszonej przez władze USA tzw. liście Putina, zawierającej nazwiska polityków i oligarchów związanych z prezydentem Rosji - informują w pierwszych relacjach media w Moskwie.
Wszystkie te osoby mogą stać się potencjalnym celem nowych sankcji USA - twierdzi portal RBK, wymieniając nazwiska ministrów, w tym premiera Dmitrija Miedwiediewa, szefa MSZ Siergieja Ławrowa i pierwszego wicepremiera Igora Szuwałowa.
RBK podkreśla, że na liście znaleźli się przedstawiciele struktur siłowych władz Rosji: sekretarz Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew, minister obrony Siergiej Szojgu, prokurator generalny Jurij Czajka, szef Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Aleksandr Bastrykin i dowódca gwardii narodowej (Rosgwardii) Wiktor Zołotow.
Przedstawiciel Patruszewa Jewgienij Anoszyn powiedział RBK, że obecność na amerykańskiej liście nie będzie miała wpływu na pracę Patruszewa jako szefa Rady Bezpieczeństwa.
Obok ministrów na liście jest - jak podkreśla dziennik "Wiedomosti" - również całe kierownictwo administracji (kancelarii) prezydenta Rosji, podobnie jak jego doradcy.
Wicepremier Rosji Arkadij Dworkowicz powiedział, że ogłoszona w USA tzw. lista Putina nie budzi zdziwienia, ponieważ zawiera nazwiska osób należących do elity politycznej i biznesowej Rosji. Podkreślił, że nie jest to wykaz osób objętych sankcjami.
To lista osób, które rzecz jasna odgrywają główną rolę w polityce i biznesie rosyjskim - zauważył. Będziemy prowadzić monitoring sytuacji i tego, czy niezbędna jest reakcja. Na razie nie ma żadnego powodu do podjęcia działań - dodał.
(j.)