Stany Zjednoczone likwidują konsulat w Jerozolimie, który był de facto misją dyplomatyczną do kontaktów z Palestyńczykami, i wcielą go do swej ambasady w Izraelu - poinformował w czwartek sekretarz stanu USA Mike Pompeo. Autonomia Palestyńska nazwała to "bardzo złą decyzją".
Przedstawicielstwo będzie teraz jedynie wydziałem ambasady do spraw palestyńskich i Waszyngton nie będzie miał już dyplomatycznego kanału łączącego go bezpośrednio z władzami Autonomii - podkreśla AP.
Pompeo powiedział, że połączenie konsulatu i ambasady ma na celu usprawnienie działania misji dyplomatycznej, jednak - jak pisze AP - gest ten ma duże znaczenie symboliczne, jest bowiem sygnałem, że Ameryka uznaje prawo Izraela do kontrolowania Jerozolimy Wschodniej i Zachodniego Brzegu.
To kolejna decyzja, która prowadzi do pogorszenia i tak już fatalnych relacji Waszyngtonu z Palestyńczykami, które załamały się w chwili uznania przez USA Jerozolimy za stolicę Izraela - pisze AFP.
Swoją decyzję o uznaniu przez USA Jerozolimy za stolicę państwa żydowskiego prezydent Donald Trump ogłosił w grudniu 2017 roku, a wkrótce potem Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych przyjęło uchwałę domagającą się anulowania tej decyzji.
14 maja amerykańska ambasada w Izraelu została przeniesiona do Jerozolimy.
Społeczność międzynarodowa nie uznaje Jerozolimy za stolicę Izraela; prawie 90 ambasad mieści się w Tel Awiwie. Izrael kontroluje Jerozolimę od 1967 roku, gdy w trakcie wojny sześciodniowej zajął wschodnią część miasta. W Jerozolimie znajduje się wiele izraelskich budynków rządowych, w tym parlament i Sąd Najwyższy.
(nm)