USA postanowiły w czwartek zignorować groźby Rosji rozmieszczenia pocisków rakietowych w obwodzie kaliningradzkim, jeśli zostanie odrzucona oferta prezydenta Władimira Putina dotyczącą tarczy antyrakietowej – podała agencja AFP.
Rzecznik Białego Domu Tony Snow przyznał, że sprawa tarczy jest źródłem napięcia pomiędzy Rosją a USA, lecz podkreślił, że prezydent George W. Bush i prezydent Putin podczas ostatniego spotkania w Kennebunkport poczynili postępy w tej sprawie.
Amerykańskie plany dotyczące rozmieszczenia w Europie elementów tarczy antyrakietowej przewidują budowę stacji radarowej w Czechach i wyrzutni pocisków przechwytujących w Polsce.
Putin na spotkaniu w USA przedstawił Bushowi rozszerzony w stosunku do propozycji z czerwcowego szczytu G8 w Heiligendamm, plan przewidujący nie tylko wykorzystanie poradzieckiej bazy radarowej w Azerbejdżanie, która miałaby zostać zmodernizowana, a także by w skład systemu wchodziła nowoczesna baza, która miałaby powstać na południu Rosji oraz centra wczesnego ostrzegania w Moskwie i Brukseli.
W środę wicepremier Rosji Siergiej Iwanow ostrzegł USA, że jeśli odrzucą ofertę Putina, odpowiedź Moskwy będzie "asymetryczna i skuteczna". Zasugerował, że w razie ewentualnej odmowy USA Rosja może umieścić pociski rakietowe w rejonie Kaliningradu.