Nigdy nie groziłem użyciem siły, nie byłem do tego uprawniony - mówi Richard Armitage. Były zastępca sekretarza stanu USA zaprzecza rewelacjom pakistańskich władz. Prezydent Pakistanu Pervez Musharaf ujawnił, że po atakach terrorystycznych z 11 września 2001 r. Waszyngton groził atakiem na jego kraj.
Emisję wywiadu amerykańskiej telewizji CBS zaplanowano na niedzielę, ale już dziś na światło dzienne przedostały się pikantne fragmenty. Według Musharaffa groźby pochodziły od ówczesnego zastępcy sekretarza stanu Richarda Armitage'a. Bądźcie przygotowani na powrót do epoki kamiennej - miał powiedzieć Armitage.
Myślę, że to była bardzo brutalna uwaga - skomentował pakistański przywódca. Powiedział też, że zareagował na groźbę w sposób odpowiedzialny. Musharraf dodał, że pewne żądania USA były, jak się wyraził, "niedorzeczne", w tym "stłumienia wyrazów poparcia terroryzmu wymierzonego przeciwko Stanom Zjednoczonym".