Włoski Urząd Rady Ministrów domaga się 10,5 miliona euro odszkodowania od wszystkich uczestników skandalu obyczajowego, znanego pod nazwą "bunga bunga". Chodzi o słynne "przyjęcia" w domu ówczesnego premiera Silvio Berlusconiego. Według wnioskodawcy afera ściągnęła gigantyczną hańbę na rząd.
Media informują, że żądanie zadośćuczynienia przedstawiła pełnomocniczka Urzędu Rady Ministrów podczas trwającego w Mediolanie kolejnego procesu dotyczącego zabaw w domu Silvio Berlusconiego z udziałem młodych kobiet. Oskarżony jest zarówno ówczesny szef włoskiego rządu, jak i ponad 20 uczestniczek przyjęć.
Byłemu premierowi zarzuca się przekupienie kobiet, by nie ujawniły w zeznaniach szczegółów na temat spotkań, które sam przedstawiał jako "eleganckie kolacje". W ten sposób, jak argumentuje prokurator, kupił sobie ich milczenie.
Prokurator zażądał dla 85-letniego byłego szefa rządu, lidera partii Forza Italia i obecnie eurodeputowanego, 6 lat więzienia oraz konfiskaty 10,8 mln euro.
Urząd Rady Ministrów ma w tym procesie status strony poszkodowanej. Reprezentująca go adwokat Gabriella Vanadia zażądała odszkodowania za straty wizerunkowe. Kwoty 10,5 mln euro domaga się od wszystkich oskarżonych za to, że ekscesy w domu Berlusconiego w Arcore, przyniosły gigantyczny wstyd m.in. urzędowi premiera.
Uczestniczki zabaw w domu Silvio Berlusconiego, znanych jako bunga bunga, przebierały się za zakonnice, prezydenta Baracka Obamę i prokurator oskarżającą byłego premiera. Takie szczegóły w 2013 roku ujawniła przed sądem Ruby, jedna z uczestniczek imprez w rezydencji byłego szefa włoskiego rządu.
Karima El Mahroug, córka imigrantów z Maroka, tancerka z nocnych klubów zeznawała na procesie dziennikarza, byłego szefa programów informacyjnych w telewizji Berlusconiego Emilio Fede, menedżera gwiazd Lele Mory i byłej radnej z Mediolanu Nicole Minetti. Wszyscy są oskarżeni o czerpanie zysków z prostytucji. Cała trójka w 2010 roku organizowała przyjęcia w rezydencji byłego premiera i sprowadzała na nie młode kobiety, wśród nich nieletnią wówczas Ruby.
Ruby, która zapewnia, że nie łączyły ją intymne relacje z Berlusconim, powiedziała przed sądem, że po każdej zabawie otrzymywała od niego koperty z 2-3 tysiącami euro. Zawsze dawał mi pieniądze, zawsze w banknotach po 500 euro - powiedziała Karima El Mahroug, cytowana przez agencję Ansa. Wyjaśniła, że w przyjęciach w Arcore uczestniczyła pięć lub sześć razy.