Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ostrzegła, że bez zapisów umowy o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE, dotyczących granicy między Irlandią a Irlandią Północną, nie będzie przyszłego partnerstwa między "27" a Wyspami. To reakcja na najnowsze informacje z Wielkiej Brytanii. Brytyjski rząd zapowiada podjęcie kroków podważających zawartą wcześniej umowę z UE o brexicie, jeśli porozumienie handlowe z "27" nie zostanie uzgodnione w październiku.
Premier Boris Johnson poinformował Unię Europejską, że umowa o wolnym handlu musi zostać zawarta przed 15 października, a jeśli się tak nie stanie, Wielka Brytania zerwie dalsze negocjacje. W brytyjskich mediach pojawiły się jednocześnie informacje, że tamtejszy rząd przygotowuje przepisy, które zastąpią obecne rozwiązania dotyczące granicy między Irlandią a Irlandią Północną.
Protokół w sprawie Irlandii i Irlandii Północnej ma zasadnicze znaczenie dla ochrony pokoju i stabilności na Wyspach oraz integralności jednolitego rynku - zaznaczyła von der Leyen na Twitterze.
Wyraziła przekonanie, że rząd brytyjski wdroży umowę o wyjściu z UE, która jest zobowiązaniem wynikającym z prawa międzynarodowego. Nazwała ją jednocześnie warunkiem wstępnym przyszłego partnerstwa między "27" a Zjednoczonym Królestwem.
"Financial Times" poinformował, że rząd w Londynie chce przyjąć przepisy, które osłabiłyby zobowiązania do utrzymania otwartej granicy między należącą do Wielkiej Brytanii Irlandią Północną a będącą państwem członkowskim UE Irlandią.
Gwarancja dotycząca granicy jest kluczową częścią prawnie wiążącego porozumienia rozwodowego, podpisanego w zeszłym roku przez obie strony. Reuters podkreśla, że jej anulowanie mogłoby potencjalnie zagrozić całemu traktatowi i wywołać tarcia w Irlandii Północnej. Ustalenia, których celem jest uniknięcie twardej granicy z Irlandią, mają służyć nie tylko zachowaniu integralności jednolitego rynku, ale też utrzymaniu porozumienia pokojowego.
Pełne wdrożenie porozumienia wyjściowego, łącznie z protokołem dotyczącym Irlandii i Irlandii Północnej, to warunek wstępny do negocjacji o przyszłym partnerstwie - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli rzecznik KE Daniel Ferrie.
O sprawie tej ze swoim brytyjskiemu odpowiednikiem Davidem Frostem ma rozmawiać główny negocjator strony unijnej Michel Barnier, który podkreślił, że zobowiązania wynikające z umowy rozwodowej muszą być przełożone na tekst prawny.
Komisja deklaruje, że zrobi wszystko, co w jej mocy, by osiągnąć porozumienie z Londynem, ale musi być ono w zgodzie z długoterminowymi interesami gospodarczymi i politycznymi UE. Unijna egzekutywa podkreśla, że umowa z Wielką Brytanią, czy jakiekolwiek porozumienie o wolnym handlu, musi zapewniać otwartą i uczciwą konkurencję, a także gwarantować równe warunki działania dla przedsiębiorstw z obu stron.
UE złożyła wiele propozycji, aby posunąć negocjacje do przodu, a Michel Barnier wielokrotnie powtarzał, że Parlament Europejski i Rada UE muszą mieć wystarczająco dużo czasu, aby wyrazić swoje zdanie w sprawie porozumienia - zaznaczył rzecznik KE.
Zwrócił uwagę, że niezależnie od tego, czy umowa zostanie zawarta do końca roku czy nie, decyzja Wielkiej Brytanii o opuszczeniu jednolitego rynku i unii celnej stworzy bariery dla handlu, których obecnie nie ma.
Choć jesteśmy zdeterminowani, by osiągnąć porozumienie z Wielką Brytanią, UE będzie gotowa na scenariusz braku umowy i prowadzenie handlu zgodnie z regułami Światowej Organizacji Handlu (WTO) - zastrzegł Ferrie.
Wielka Brytania opuściła UE 31 stycznia. W okresie przejściowym, obowiązującym do końca 2020 roku, strony starają się wynegocjować umowę w sprawie przyszłych relacji. Kolejna runda negocjacji odbywa się w tym tygodniu w Londynie.