Ministrowie państw UE ds. europejskich kolejny raz będą zajmować się Polską 12 listopada. Nie będzie jednak wysłuchania, lecz informacja bieżąca i możliwa dyskusja - powiadomiły źródła unijne. Rozstrzygnięcie takie zapadło w Brukseli na spotkaniu ambasadorów państw UE.

REKLAMA

W listopadzie będzie informacja bieżąca, aktualizacja w sprawie najnowszych wydarzeń przedstawiona przez Komisję Europejską. Możliwa będzie również dyskusja - powiedział dyplomata jednego z krajów członkowskich.

Będzie to już kolejne z rzędu comiesięczne spotkanie Rady ds. Ogólnych, na którym poruszana jest sytuacja w Polsce. Do tej pory odbyły się dwa wysłuchania i dyskusja w ramach informacji bieżącej.

16 października na spotkaniu ministrów ds. spraw europejskich w Luksemburgu punkt programu, zaplanowany jako informacja na temat bieżącej sytuacji w Polsce w kontekście praworządności, przeistoczył się w debatę, w której głos zabrało 11 państw członkowskich.

Polscy dyplomaci przekonują, że w Radzie UE nie ma większości, by iść dalej z procedurą z art. 7, a w związku z tym, że sprawa toczy się przed Trybunałem Sprawiedliwości UE (TSUE) należy zaprzestać dyskusji na poziomie politycznym.

Zawsze jesteśmy gotowi tłumaczyć wszelkie wątpliwości, niemniej biorąc pod uwagę sprawę w TSUE, musimy skoncentrować się na argumentacji na niwie prawnej - powiedział jeden z polskich dyplomatów.

Z relacji z posiedzenia ambasadorów wynika, że na spotkaniu duże kontrowersje wywołał punkt dotyczący Węgier i ewentualne spotkanie w ramach art. 7 z udziałem przedstawiciela Parlamentu Europejskiego. W przeciwieństwie do Polski, gdzie kluczową rolę w procedurze odgrywa Komisja Europejska, w przypadku Węgier to właśnie europarlament zdecydował o uruchomieniu art. 7 wobec tego kraju.

Rząd w Budapeszcie kwestionuje przed TSUE rezolucję w tej spawie, ale formalnie jest ona traktowana przez prezydencję jako przyjęta. Na ostatniej Radzie ds. Ogólnych ministrowie poprosili KE o przygotowanie zestawienia na temat procedur o naruszenie prawa UE, które zostały skierowane do TSUE.

Na poprzednim spotkaniu ministrów ds. europejskich wiceszef KE Frans Timmermans przekonywał, że sytuacja dotycząca praworządności w Polsce nie poprawiła się; przeciwnie - pogorszyła się, a władze przyspieszyły proces zmian, nominując sędziów do Sądu Najwyższego.

Minister ds. europejskich Konrad Szymański wskazywał, że łączenie sprawy powoływania przez prezydenta sędziów do Sądu Najwyższego ze zmianami, zgodnie z którymi część sędziów SN przeszła w stan spoczynku, to nieporozumienie. Rząd przekonuje, że nowo powołani sędziowie nie weszli na stanowiska zwolnione przez tych, którzy na mocy nowych przepisów musieli odejść w stan spoczynku.

(m)