Holandia może słono zapłacić za dyskryminowanie Polaków. Komisja Europejska grozi Holandii unijnym Trybunałem Sprawiedliwości za ograniczanie naszym rodakom praw, które im przysługują jako obywatelom Unii - dowiedziała się korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon.
Projekt wydalania Polaków, Rumunów czy Bułgarów przestawił w zeszłym roku holenderskiemu parlamentowi minister ds. socjalnych Henk Kamp. To właśnie on rozpętał w Holandii antypolską nagonkę.
W liście przedstawiciele Komisji ostrzegli, że Bruksela nie zamierza pójść na żadne kompromisy w tak ważnej sprawie, jak swobodny przepływ pracowników. Laszlo Andor i Viviane Reding zaznaczyli również, że wszelkie próby ograniczania praw socjalnych pracującym w Holandii obywatelom Unii są niezgodne z unijnym prawem. Przewiduje ono, że każdy pracownik pochodzący z innego kraju UE musi mieć taki sam dostęp do świadczeń socjalnych jak obywatele kraju UE, w którym pracuje.
Na nasze uwagi nie otrzymaliśmy odpowiedzi - ujawnił w rozmowie z Katarzyną Szymańską-Borginon, Matthew Newman. List został wysłany pod koniec grudnia.
To już drugie pismo w tej samej sprawie. Pierwsze zostało wysłane w maju zeszłego roku. Rząd w Holandii naraził się już Komisji także swoim wetem wobec przyjęcia Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen oraz brakiem reakcji (mimo krytyki ze strony komisarz Reding) na portal nienawiści szefa partii Wolności Geerta Wildersa. Bruksela zaczyna wyraźnie tracić cierpliwość.
Jeżeli Holandia przegrałaby proces z Komisją Europejską w Trybunale Sprawiedliwości, to musiałaby zapłacić wysokie kary finansowe. Jednym z adresatów listu komisarzy jest holenderski minister ds. imigracji Gerd Leers, który przyjechał do Warszawy, by rozmawiać z polskimi władzami o sytuacji polskich imigrantów.