Samolot transportowy rozbił się w pobliżu miasta Kawala na północnym wschodzie Grecji - poinformowały lokalne władze i straż pożarna. Chodzi o ukraińską maszynę typu antonow. Według strażaków istnieje ryzyko, że na pokładzie były niebezpieczne substancje.
Ukraiński samolot transportowy, który późnym wieczorem rozbił się w pobliżu greckiego miasta Kawala, mógł przewozić niebezpieczne materiały - powiedział greckiej telewizji ERT jeden ze strażaków. Według mediów na pokładzie znajdowało się osiem osób, żadna nie przeżyła katastrofy.
Straż pożarna wezwała okolicznych mieszkańców, by pozamykali okna i nie włączali klimatyzacji w swoich domach, a dziennikarzy i gapiów, którzy znaleźli się w pobliżu miejsca katastrofy, by natychmiast opuścili ten teren.
Z miejsca katastrofy wycofani zostali także strażacy, po tym jak dwóch z nich miało problemy z oddychaniem i zostało przewiezionych do szpitala. Zastąpili ich członkowie specjalnej jednostki, ubrani w kombinezony.
A #Ukrainian Antonov transport plane crashed in northern #Greece. According to preliminary data, the An-12 flew from #Serbia and was heading to #Jordan. Local TV channel ERT reports that the cause of the crash was an engine failure. There were eight crew members on board. pic.twitter.com/qQOLn5Hm9c
nexta_tv17 lipca 2022
Traktujemy ładunek (samolotu) jako materiał niebezpieczny - powiedział przedstawiciel miejscowej straży pożarnej.
Wcześniej straż pożarna poinformowała, że ukraiński Antonow An-12 mógł przewozić amunicję. Świadkowie mówią o pożarze jeszcze w czasie lotu i wielu eksplozjach po tym, jak samolot runął na ziemię.
Maszyna, która leciała z Serbii do Jordanii, rozbiła się w północno-wschodniej Grecji, w pobliżu miasta Kawala. Przed katastrofą pilot zgłaszał problemy techniczne i prosił o zgodę na lądowanie awaryjne w Kawali.
Według greckich mediów na pokładzie antonowa było osiem osób, żadna nie przeżyła katastrofy. Na razie nie ma oficjalnego potwierdzenia tej informacji.