​Nadia Sawczenko, ukraińska pilotka i parlamentarzystka naraziła się niektórym politykom. Powiedziała bowiem, że zakończenie konfliktu w Donbasie jest możliwe, jeśli Ukraińcy "poproszą Rosjan o przebaczenie".

REKLAMA

Sawczenko miała wypowiedzieć te słowa w wywiadzie dla ukraińskiego Kanału 5. Według niej, Ukraińcy powinni prosić Rosjan o przebaczenie, a obie strony "muszą zacząć słuchać siebie nawzajem".

Słowa wojskowej pilotki rozzłościły wielu ukraińskich, prawicowych polityków, w tym deputowanego Rady Najwyższej Antona Heraszczenko. Ty, Nadio, jesteś w stanie błagać Rosjan o przebaczenie. Tych Rosjan,, którzy przyszli do naszego kraju, by mordować i gwałcić. My nigdy nie będziemy błagać o przebaczenie okupantów i terrorystów - napisał na swoim profilu na Facebooku.

Według polityka, jest to kolejny dowód na to, że Sawczenko jest rosyjskim "koniem trojańskim", którego wprowadzają do świadomości narodowej Ukraińców rosyjskie środki masowego przekazu". Czemu nikt nie zauważył, że nie było transmisji telewizyjnej z procesów Sencowa czy Kołczenki (dwóch aktywistów Euromajdanu skazanych za "działalność terrorystyczną" - dop. red.), a jednocześnie rosyjski sędzia pozwolił na transmitowanie procesu Sawczenko i to na każdym kanale? - pyta Heraszczenko.

35-letnia porucznik ukraińskich sił zbrojnych Nadia Sawczenko jest teraz posłanką partii Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko. W marcu rosyjski sąd skazał ją na 22 lata więzienia. Uznał, że jest współwinna śmierci dwóch rosyjskich dziennikarzy podczas walk w Donbasie w 2014 roku. Sawczenko, która jako urlopowana oficer ukraińskiej armii walczyła wtedy przeciwko prorosyjskim separatystom, nie przyznała się do winy. Lotniczka twierdzi, że została uprowadzona przez separatystów do Rosji, zanim dziennikarze zostali zabici.

Sawczenko powróciła 25 maja do ojczyzny. Wymieniono ją na dwóch skazanych na Ukrainie żołnierzy rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, Jewgienija Jerofiejewa i Aleksandra Aleksandrowa.

(az)