Kijów - mimo wcześniejszych zapowiedzi - nie zniósł embarga na polską wieprzowinę. Ukraina wprowadziła zakazała importu tego mięsa 17 lutego - natychmiast po wykryciu w Polsce wirusa afrykańskiego pomoru świń u dwóch dzików. Nie wstrzymała jednak handlu z Rosją czy Białorusią, gdzie ASF występuje u świń.
Przy okazji rozmów w sprawie polskiej wieprzowiny Kijów próbuje ugrać zniesienie unijnego embarga na własną wieprzowinę, co utrudnia rozmowy - ustaliła dziennikarka RMF FM. Problem w tym, że na Ukrainie afrykański pomór świń występuje nie tylko u dzików, ale także w gospodarstwach (a więc u świń) i źródeł skażenia jest sporo. Nie ma więc mowy o otwarciu unijnego rynku na ukraińskie świeże mięso.
Jedyne na co Bruksela mogłaby się zgodzić, to zezwolenie na import produktów wieprzowych - przetworzonych, które zostałyby poddane obróbce w wysokiej temperaturze, co zabija wirusa. Wcześniej Bruksela chce jednak wysłać na Ukrainę misję inspektorów.
Nieoficjalnie przedstawiciele Ukrainy twierdzą, że obawiają się reakcji Rosji, gdy zniosą embargo na polską wieprzowinę. Rosja mogłaby wówczas zablokować ich eksport.
Kijów, w obawie przed Moskwą, chce wymóc na Polsce zakaz eksportu wieprzowiny - nie tylko z wąskiej strefy zakażonej, ale i ze strefy buforowej. Zgodnie z decyzją Brukseli, eksport ze strefy buforowej jest możliwy.