Manewy na Morzu Czarnym, podczas których stacjonująca na Krymie rosyjska Flota Czarnomorska zgubiła jeden z pocisków, były nielegalne – oświadczyło ukraińskie MSZ. W związku z tym resort dyplomacji wręczył przedstawicielowi ambasady Rosji w Kijowie notę protestacyjną.
Ćwiczenia prowadzone były bez uzgodnienia ze stroną ukraińską. Jednocześnie umowa z 1997 r. o statusie i warunkach stacjonowania Floty Czarnomorskiej na Ukrainie (...) wskazuje, że ćwiczenia bojowe (...) mogą być prowadzone wyłącznie po uzgodnieniu z odpowiednimi organami Ukrainy- głosi oświadczenie ukraińskiego MSZ. Strona ukraińska poprosiła Rosjan o wyjaśnienie incydentu.
Informacja o odnalezieniu na krymskim wybrzeżu rosyjskiego ćwiczebnej rakiety trafiła do mediów wczoraj. Na pocisk, która leżał na plaży, natrafili ukraińscy pogranicznicy. Do zguby przyznało się dowództwo rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu.