Premier Julia Tymoszenko oświadczyła, że rosyjski Gazprom nie poinformował oficjalnie władz w Kijowie o zamiarze ograniczenia dostaw gazu dla Ukrainy od najbliższego poniedziałku.
Żadne dokumenty nie istnieją. Jestem przekonana, że Ukraina będzie otrzymywać takie ilości gazu, jakich potrzebuje - powiedziała premier na konferencji prasowej w Kijowie.
Gazprom zakomunikował w piątek wieczorem, że w związku z fiaskiem negocjacji z Naftohazem w poniedziałek o godz. 10.00 czasu moskiewskiego (8.00 czasu polskiego) zmniejszy o 25 proc. dostawy gazu na Ukrainę.
Negocjacje ze stroną ukraińską, które odbyły się w czwartek i piątek, nie przyniosły rezultatu. Mając na uwadze, że sytuacja pozostaje w impasie, Gazprom w trosce o swoje interesy gospodarcze 3 marca o 10.00 czasu moskiewskiego zredukuje o 25 proc. dostawy gazu do odbiorców na Ukrainie - poinformował rzecznik rosyjskiego koncernu Siergiej Kuprijanow.
Według Kuprijanowa strona ukraińska nadal nie spłaciła całości długu za paliwo dostarczone w 2007 roku i nie podpisała kontraktów na 2008 rok.
O możliwości ograniczenia 3 marca - nazajutrz po wyborach prezydenckich w Rosji - o jedną czwartą dostaw gazu na Ukrainę rosyjski monopolista gazowy po raz pierwszy poinformował we wtorek. Komunikat Gazpromu poprzedziła rozmowa telefoniczna prezydentów obu państw, Putina i Wiktora Juszczenki.