Na szczycie z Ukrainą w Paryżu Unia Europejska zaoferowała władzom w Kijowie umowę stowarzyszeniową i dalsze ułatwienia wizowe, ale bez perspektywy przyszłego członkostwa we wspólnocie.
Jak ogłosili wspólnie po szczycie prezydent kierującej pracami UE Francji Nicolas Sarkozy i prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko, zdecydowano, że negocjowane od 2007 porozumienie o wzmocnionej współpracy między UE a Ukrainą zostanie nazwane Umową o Stowarzyszeniu. Jesteśmy przekonani, że podpiszemy w 2009 roku ten bardzo symboliczny dokument o relacjach pomiędzy Ukrainą a UE - powiedział na konferencji prasowej Juszczenko.
Ukraina jest na szczycie reprezentowana tylko przez prezydenta Juszczenkę. Przyczyną jest kryzys polityczny na Ukrainie, jaki wybuchł w ubiegłym tygodniu. Blok Julii Tymoszenko zawarł sojusz z prorosyjską Partią Regionów Ukrainy i komunistami, aby przegłosować w parlamencie ograniczenie kompetencji prezydenta i uprościć procedurę jego odwołania.
Krok ten wywołał prawdziwą burzę. Proprezydencki blok Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona wyszedł z koalicji z partią premier Tymoszenko, a prezydent ogłosił, że może rozpisać przedterminowe wybory.
Zdaniem obserwatorów ukraińskiej sceny politycznej starcie jest w rzeczywistości początkiem kampanii wyborczej przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi. Juszczenko, który w 2010 r. będzie się ubiegał o reelekcję, uważa, że jego największym konkurentem będzie właśnie Tymoszenko.