30-letni mieszkaniec rosyjskiego Tiumienia utknął w zsypie na śmieci, gdy próbował uciec przed swą przyjaciółką. Mężczyzna wskoczył do zsypu na 8. piętrze budynku. Pechową ucieczkę zakończył trzy piętra niżej, po tym jak zaklinował się w szybie.
Zaalarmowani krzykiem desperata mieszkańcy bloku wezwali na miejsce ratowników. By wyciągnąć mężczyznę ze śmieciowej pułapki trzeba było wyciąć część metalowej konstrukcji zsypu. 30-latek trafił do szpitala.
Niestety nie wiadomo, czym tak bardzo wystraszyła go jego przyjaciółka, że posunął się do aż tak spektakularnej ucieczki.
Podobna akcja ratunkowa miała miejsce w ubiegłą sobotę w Łodzi. Policjanci otrzymali zgłoszenie od lokatorów wieżowca przy ul. Zgierskiej, że w zsypie na śmieci na 10. piętrze budynku jest bezdomny i nie chce opuścić pomieszczenia. Kiedy policyjny patrol przyjechał na miejsce, w pomieszczeniu już nikogo nie było. Otwarta była natomiast klapa do szybu zsypowego.
Przypuszczając, że być może ktoś wszedł do środka i próbuje zejść w ten sposób na parter budynku, policjanci wezwali na pomoc strażaków. Ratownicy ustalili, że pomiędzy 4. a 5. piętrem wieżowca w zsypie zaklinował się człowiek. Strażacy przebili się przez część ściany, rozcięli żelbetową konstrukcję szybu i wyciągnęli ze środka młodego mężczyznę.
Jak się później okazało, 17-latek kradł damskie torebki. Jego łupem padały zwykle dokumenty, pieniądze i drobne przedmioty osobiste. Młody mężczyzna przyznał się do kradzieży. Grozi mu do 5 lat więzienia.