W ostatni weekend maja Waszyngton zamienia się w stolicę Harleyów. Zjeżdżają tu na motocyklach weterani wojenni z całych Stanów Zjednoczonych. W ten sposób oddają hołd kolegom, którzy nie powrócili z wojen. To już tradycja, że przez stolicę USA przetaczają się tysiące motocykli. W wydarzeniu biorą udział członkowie wielu klubów motocyklowych z całych Stanów Zjednoczonych.
Ostatni poniedziałek maja jest w USA dniem wolnym od pracy. W tym dniu Amerykanie obchodzą Memorial Day - święto, w czasie którego oddaje się hołd tym, którzy zginęli na wojnach.
Motocykliści zrzeszeni w organizacji Rolling Thunder - nazwa pochodzi od kryptonimu operacji militarnej w Wietnamie - przyjeżdżają z tej okazji do Waszyngtonu najczęściej już w piątek, by wspólnie przejechać swoimi maszynami przez centrum Waszyngtonu i w ten sposób przypomnieć rządzącym o kolegach, którzy w niewyjaśnionych okolicznościach nie wrócili do domów z misji.
Przejazd trwa kilka godzin - ulicami stolicy przejedzie nawet pół miliona motocyklistów.
Więcej filmów naszego korespondenta znajdziecie TUTAJ.
(łł)