Parlament Ukrainy nie poparł żadnego z sześciu projektów ustaw w sprawie Julii Tymoszenko. To oznacza, że podpisanie przez ten kraj umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską wisi na włosku.
Rada Najwyższa Ukrainy nie poparła w głosowaniu żadnego z sześciu projektów ustaw, zezwalających na wypuszczenie z więzienia byłej premier Julii Tymoszenko. Za głosowały zgodnie wszystkie ugrupowania opozycyjne. Przeciw byli przedstawiciele władz.
Po porażce głosowania Iryna Heraszczenko z opozycyjnej partii Udar zaapelowała do obecnych na sali przedstawicieli Parlamentu Europejskiego, Aleksandra Kwaśniewskiego i Pata Coksa, o wprowadzenie sankcji wobec kierownictwa kraju.
Zdaniem opozycji to właśnie Partia Regionów i prezydent Wiktor Janukowycz ponoszą odpowiedzialność za to, że Ukraina straciła szansę podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.
Ukraiński parlament miał dziś przyjąć trzy ustawy, które pozwoliłyby na podpisanie za tydzień umowy stowarzyszeniowej na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.
Najważniejszą spośród nich jest właśnie ustawa umożliwiająca zagraniczne leczenie znajdującej się w więzieniu Tymoszenko. Rano parlament uchwalił w drugim czytaniu zmiany w ordynacji wyborczej. Trzecia ustawa dotyczyła natomiast reformy prokuratury.
(j.)