Główny prokurator trybunału ONZ ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii Serge Brammertz powiedział, że chciałby postawić przed sądem schwytanego w czwartek w Serbii Ratko Mladicia razem z sądzonym już w Hadze Radovanem Karadżiciem. "Karadżić był politycznym architektem popełnionych zbrodni, a Mladić był dowódcą serbskiej armii w Bośni" - podkreślił.
Brammertz podkreślił, że Mladić, który podczas prawie 16-letniego ukrywania się przed wymiarem sprawiedliwości przeszedł dwa udary, otrzyma w więzieniu trybunału w Hadze wszelką konieczną pomoc.
Połączenie obydwu spraw oznaczałoby znaczne opóźnienie rozpoczętego w 2009 roku procesu Karadżicia, którego aresztowano w lipcu 22008 roku w Belgradzie, a rozpoczęcie procesu Mladicia może potrwać miesiące - pisze agencja Reutera.
Obrońca Karadżicia, Peter Robinson, powiedział w piątek, że nie rozmawiał ze swoim klientem o ewentualnym wspólnym procesie.
Brammertz zaznaczył, że ma "silne i wiarygodne dowody" przeciwko Mladiciowi, który stoi w obliczu 15 zarzutów, kwalifikowanych jako zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne, a także ludobójstwo - za wymordowanie ok. 8 tys. Muzułmanów (Bośniaków) w Srebrenicy w lipcu 1995 roku po zajęciu tego miasta przez bośniackich Serbów. Większość dowodów przeciwko Mladiciowi łączy się z aktem oskarżenia Karadżicia.
Trybunał w Hadze wyznaczył już do sprawy Mladicia trzech sędziów: Niemca, Holendra i sędziego z RPA.