Donald Trump przekazał, że nie może się doczekać swojego przemówienia w Milwaukee w stanie Wisconsin, gdzie w poniedziałek rozpocznie się Krajowa Konwencja Partii Republikańskiej. To jego drugi wpis w mediach społecznościowych, odkąd został lekko ranny w zamachu na wiecu wyborczym.

REKLAMA

"Obecnie jest ważniejsze niż kiedykolwiek indziej, abyśmy byli zjednoczeni i pokazali nasz prawdziwy charakter jako Amerykanie, pozostając silnymi i zdeterminowanymi" - napisał Trump na swoim własnym portalu społecznościowym Truth Social.

Wyraził troskę o osoby w sobotnim zamachu oraz oświadczył, że pamięć o mężczyźnie, który został zabity przez zamachowca, "zachowamy w naszych sercach".

"Tylko Bóg zapobiegł temu, co jest nie do pomyślenia" - dodał. "Nie bójmy się, pozostańmy odporni w naszej wierze i odważni w obliczu niegodziwości" - podkreślił.

Jak podkreślił, łączy się w bólu z innymi ofiarami i ich rodzinami.

"Naprawdę kocham nasz kraj, kocham was wszystkich i nie mogę się doczekać przemówienia do naszego Wielkiego Narodu w tym tygodniu z Wisconsin" - dodał Trump.

Sztab wyborczy Trumpa wcześniej potwierdził, że Krajowa Konwencja Partii Republikańskiej w Milwaukee w stanie Wisconsin odbędzie się zgodnie z planem. Na konwencji, która rozpocznie się w poniedziałek i potrwa do czwartku, Trump zostanie oficjalnie wybrany na kandydata swojego ugrupowania w wyborach prezydenckich 5 listopada.

Trump: Kula uderzyła mnie w ucho, było dużo krwi

W swoim pierwszym wpisie po ataku Trump poinformował, że kula przebiła górną część jego prawego ucha.

"To niewiarygodne, że coś takiego mogło mieć miejsce w naszym kraju. Na razie nic nie wiadomo o zamachowcu, który już nie żyje. Zostałem postrzelony kulą, która przebiła górną część prawego ucha. Od razu wiedziałem, że coś jest nie tak, usłyszałem świst, strzały i od razu poczułem, jak kula przebija skórę. Było dużo krwawienia i wtedy zrozumiałem, co się dzieje. BOŻE BŁOGOSŁAW AMERYKĘ!" - napisał Trump.

Były prezydent podziękował organom ścigania za szybką reakcję i złożył kondolencje rodzinie zabitego uczestnika wiecu.

Zamach na Donalda Trumpa

Były prezydent USA Donald Trump został w sobotę postrzelony w ucho podczas wiecu wyborczego w Butler w stanie Pensylwania.

Jak poinformowała służba US Secret Service, zamachowiec "oddał kilka strzałów w stronę sceny z podwyższonego miejsca poza miejscem zgromadzenia" i został zabity. Zginął także jeden z uczestników wiecu, zaś dwie kolejne osoby zostały ranne i są w stanie krytycznym.

Sprawca zamachu na Donalda Trumpa został wstępnie zidentyfikowany. 20-letni mieszkaniec stanu Pensylwania Thomas Matthew Crooks to "osoba zamieszana" w nieudany zamach na byłego prezydenta USA Donalda Trumpa - poinformowało FBI.