Postawienie przez Izbę Reprezentantów USA prezydenta Donalda Trumpa w stan oskarżenia całkowicie zdominowało amerykańskie media. Większość z nich zgadza się, że jest to historyczne wydarzenie, ale wskazuje na nikłe szanse na usunięcie prezydenta z urzędu przez Senat.
"Postawiony w stan oskarżenia" i "Trump oskarżony" - to tytuły na pierwszych stronach portali najważniejszych amerykańskich gazet.
Po "zaciekłych kłótniach" Izba Reprezentantów zatwierdziła zarzuty wobec Trumpa - pisze w jednym z pierwszych komentarzy dziennik "New York Times". Jak podkreśla, Trump jest dopiero trzecim przywódcą USA, o losach którego prezydentury decydować będzie Senat.
Artykuły impeachmentu prezydenta przegłosowano po "gorzkiej debacie, która ciągnęła się przez cały dzień do wieczora i odzwierciedlała głęboką polaryzację amerykańskiej polityki w erze Trumpa" - dodaje gazeta.
Jak odnotowuje "New York Times: szefowa Izby Reprezentantów Nancy Pelosi nie wykluczyła zwlekania z przesłaniem artykułów impeachmentu do Senatu. W ten sposób - jak pisze "NYT" - "zostawiłaby je jako dźwignie w negocjacjach dotyczących warunków procesu". Amerykański Senat kontrolowany jest przez Republikanów - partię, którą reprezentuje Trump.
Konserwatywny "Wall Street Journal" uznaje, że debata poprzedzająca głosowania w Izbie Reprezentantów "obnażyła głębokie partyjne podziały w Waszyngtonie oraz całym kraju". Zauważa, że dwóch Demokratów - Jeff Van Drew i Collin Peterson - opowiedziało się przeciwko artykułom impeachmentu.
Niekryjący niechęci do Trumpa dziennik "Washington Post" ocenia, że środowe głosowania "pozostawiły niezmywalny ślad na jego prezydenturze". "Oczekuje się, że Senat uniewinni Trumpa, gdyż skazanie i usunięcie z urzędu wymaga 67 głosów w tej izbie, a Demokraci i ich sojusznicy mają jedynie 47 mandatów" - zauważa.
Podobnie pisze "Los Angeles Times". Dziennik z Kalifornii spekuluje, że "prawdopodobnie w styczniu" Trump zostanie ułaskawiony przez Senat. Utrzymuje zarazem, że postawienie go w stan oskarżenia, co spotkało przed nim jedynie dwóch prezydentów USA, "na stałe zniszczy jego dziedzictwo".
O "doniosłym kroku", który "spowoduje długotrwałe reperkusje w kraju głęboko podzielonym przez zadziorną osobę w Białym Domu" pisze portal The Hill. Trump "prawie na pewno dołączy do wąskiego klubu prezydentów" - Andrew Johnsona i Billa Clintona - którzy, "zostali oskarżeni, ale pozostali na stanowisku" - dodaje.
Izba Reprezentantów USA przegłosowała w środę dwa artykuły impeachmentu prezydenta Stanów Zjednoczonych. Pierwszy z artykułów zarzuca prezydentowi nadużycie władzy, drugi utrudnianie pracy Kongresu. Tym samym Trump został postawiony w stan oskarżenia, o jego usunięciu z urzędu decydować będzie Senat.