Do koszmarnego zdarzenia doszło na lotnisku w San Antonio w Teksasie. Nie żyje pracownik lotniska, który został wessany przez silnik samolotu linii lotniczych Delta i zginął na miejscu.
Dramat rozegrał się w miniony piątek na amerykańskim lotnisku.
Według oświadczenia Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu, do zdarzenia doszło po tym, jak jeden z samolotów linii Delta wylądował w San Antonio.
Maszyna kołowała z włączonym jednym z silników. Wtedy z niewyjaśnionych przyczyn silnik miał wessać pracownika portu lotniczego, który zginął na miejscu.
Wyjaśniane są okoliczności zdarzenia. Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu wszczęła śledztwo w tej sprawie.
"Z wstępnego dochodzenia wynika, że incydent ten nie miał związku z procesami operacyjnymi czy procedurami bezpieczeństwa" - napisano w oświadczeniu pracodawcy nieżyjącego mężczyzny.
Linie lotnicze Delta złożyły kondolencje jego rodzinie.