Wciśnij guzik, by przewrócić stronę - już wkrótce większość z nas tak właśnie będzie czytać książki. W tym tygodniu minął termin wyznaczony właścicielom praw autorskich, którzy mogli odmówić firmie Google publikacji ich dzieł w internecie. Rewolucja wydaje się nieuchronna.

REKLAMA

Pośrednikiem między papierową książką a telefonem czy specjalnym urządzeniem będzie internet. Na razie jego prędkość i dostępność wciąż nie pozwalają na swobodne czytanie online. Trzeba więc najpierw odnaleźć interesującą nas pozycję, ściągnąć ją z sieci - o ile dostępna jest w całości - i skopiować do urządzenia. Czytanie na małym ekranie telefonu nie jest jednak wygodne, dlatego pojawia się coraz więcej urządzeń, które wyglądem przypominają książkę, ale zamiast kartek mają ekran. Najsłynniejsze takie urządzenie - Kindle, korzystający ze zbiorów Amazon - jest na rynku od trzech lat, ale wciąż go nie podbiło. Z pewnością jednak pojawiać się będą nastepne tego typu technologiczne cuda. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Pawła Świądra:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Jednak tradycyjne biblioteki nie zamierzają składać broni w walce o czytelników. W niewielkich Pawłowicach na Śląsku książki można zamawiać przez telefon. Żądane publikacje są dowożone do domów. O początkach tej inicjatywy opowiada reporter RMF FM Marcin Buczek. Posłuchaj: