Komunistyczna Korea Północna na pierwszym miejscu państw najbardziej wrogich chrześcijanom. Takie dane przynosi najnowszy Światowy Indeks Prześladowań, ogłoszony przez organizację Open Doors. Jak wynika z przeprowadzonych badań, w sumie w 50 krajach ponad 360 mln chrześcijan pada ofiarami prześladowań. O tym, w których państwach wyznawanie wiary w Jezusa Chrystusa oznacza tortury i dyskryminację - mówił Leszek Osieczko z organizacji Open Doors w rozmowie z Tomaszem Terlikowskim na antenie Radia RMF24.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Chrześcijanie cierpią w wielu krajach nie tylko z powodu braku wolności religijnej. Są oni pozbawiani wielu innych praw, takich jak: prawo do ochrony przed arbitralnym zatrzymaniem, prawo do sprawiedliwego procesu, prawo dostępu do wymiaru sprawiedliwości, równości przed sądem, prawo do niestosowania tortur, prawo do posiadania rodziny. Pozbawia się ich podstawowych praw przysługujących im nie tylko jako mniejszościom religijnym, ale i jako obywatelom i zwyczajnym ludziom.
Komunistyczna Korea Pnocna na pierwszym miejscu pastw najbardziej wrogich chrzecijanom. Takie dane przynosi najnowszy wiatowy Indeks Przeladowa, ogoszony przez @Open_DoorsPL. W sumie w 50 krajach pond 360 mln chrzecijan pada ofiarami przeladowa.https://t.co/Vja4ZrVhzF
Stacja7plJanuary 18, 2023
Dziś w nocy został opublikowany nowy Światowy Indeks Prześladowań Chrześcijan - przygotowała go organizacja Open Doors.
W czołówce państw, w których dochodzi do największej dyskryminacji wyznawców Chrystusa, znalazły się Korea Północna, Somalia, Jemen, Erytrea, Libia, Nigeria, Pakistan, Iran, Afganistan i Sudan.
Pierwotnym powodem, dla którego stworzyliśmy indeks prześladowań chrześcijan to potrzeba właściwego lokowania naszych skromnych środków. Powstał on, aby móc pomagać efektywnie prześladowanym w krajach, gdzie prawa do wolności sumienia i wyznania są łamane - mówi Leszek Osieczko z organizacji Open Doors.
Jak podkreślił gość Radia RMF24, indeks przerodził się w systematyczne badania.
Ich celem jest ocena presji wywoływanych na chrześcijanach w różnych sferach życia: prywatnego, w najbliższej społeczności, w państwie oraz patrzymy i przyglądamy się bardzo mocno takiemu parametrowi - przemocy fizycznej, która dotyka prześladowanych chrześcijan - zaznaczył Leszek Osieczko.
W tym kraju od początku stworzenia indeksu prześladowań chrześcijan mamy do czynienia z faktem przebywania tego kraju w samym topie tego rankingu. Natomiast fakt, że nie mamy dzisiaj na drugim miejscu, czy w pierwszej trójce chociażby Afganistanu nie wynika z tego, że w tym kraju po objęciu rządów przez talibów sytuacja się poprawiła. Ona się pogorszyła. Nie jesteśmy dziś w stanie odpowiedzieć na wiele pytań, m.in. na te dotyczące przemocy fizycznej chrześcijan w samym Afganistanie. Wiadomo, że talibowie przeszukiwali domy chrześcijan, mordując ich - wyjaśnił gość Radia RMF24.
Jak zaznaczył Leszek Osieczko, w Afganistanie nie ma żadnego oficjalnie działającego kościoła chrześcijańskiego.
Do prześladowań wykorzystuje się różnorodnych technologii, m.in. telefonów komórkowych. Dlatego kościół w Chinach funkcjonuje na zasadzie małych grup, zgromadzenia chrześcijańskie organizowane tylko przy okazji imprez świeckich.
Kara grzywny w wysokości ponad 20 tys. euro za zorganizowanie imprezy o charakterze religijnym - taki wyrok usłyszał 41-letni Ji Chunganga. W autokratycznie rządzonych Chinach to i podobne orzeczenia sądów w ostatnich miesiącach pokazały, że legalne wykonywanie praktyk religijnych staje się coraz trudniejsze, a także, że chrześcijanie potrzebują modlitwy.
O prześladowaniu nie mówimy tylko wtedy, gdy chrześcijanie są ranieni, torturowani czy zabijani z powodu swojej wiary, tak jak dzieje się to w wielu krajach.
Prześladowanie ma miejsce także wtedy, gdy chrześcijanie z powodu swojej wiary tracą miejsca pracy lub środki na utrzymanie, kiedy dzieci z powodu swojej wiary lub wiary rodziców nie mogą dostać się do szkół lub mają ograniczone szanse zdobycia wykształcenia; kiedy chrześcijanie z powodu presji otoczenia lub w obawie o swoje życie muszą opuścić swoje rodzinne strony - podaje portal opendoors.pl.
Powyższe przykłady można określić mianem dyskryminacji, ale nie zmienia faktu, że są one zakazane przez międzynarodowe konwencje oraz deklaracje i powinno się im przeciwdziałać.
Tak samo jak w przypadku, kiedy zabrania się chrześcijanom budowania kościołów, czy spotykania się w prywatnych domach, jak również, gdy przez uciążliwe procedury utrudnia się lub wręcz uniemożliwia rejestrację chrześcijańskiego kościoła bądź organizacji. To, czy takie przypadki prowadzą do prześladowania czy tylko dyskryminacji, nie ma znaczenia. Nie chodzi o to, jak to nazwiemy - chodzi o to, że coś takiego ma miejsce i nie możemy przejść obok tego obojętnie.
Przypadki udokumentowane przez Open Doors świadczą o tym, że prawo do wyboru i praktykowania własnej religii jest jednym z najczęściej naruszanych praw na świecie. Prawo to jest najstarszym z praw człowieka.
Artykuł 18 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, przyjętej w 1948 r. przez Organizację Narodów Zjednoczonych, mówi:
"Każdy człowiek ma prawo wolności myśli, sumienia i wyznania; prawo to obejmuje swobodę zmiany wyznania lub wiary oraz swobodę głoszenia swego wyznania lub wiary bądź indywidualnie, bądź wespół z innymi ludźmi, publicznie i prywatnie, poprzez nauczanie, praktykowanie, uprawianie kultu i przestrzeganie obyczajów".
Oświadczenie podpisane przez co najmniej 165 państw Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych (1966 r.) głosi:
"Każdy ma prawo do wolności myśli, sumienia i wyznania. Prawo to obejmuje wolność posiadania lub przyjmowania wyznania lub przekonań według własnego wyboru oraz do uzewnętrzniania indywidualnie czy wspólnie z innymi, publicznie lub prywatnie, swej religii lub przekonań przez uprawianie kultu, uczestniczenie w obrzędach, praktykowanie i nauczanie.
Nikt nie może podlegać przymusowi, który stanowiłby zamach na jego wolność posiadania lub przyjmowania wyznania albo przekonań według własnego wyboru.
W ostatnich latach zaobserwowaliśmy, że sprawcami prześladowań coraz częściej są osoby z najbliższego otoczenia ofiar.
Zjawisko to też nazywamy prześladowaniem, ponieważ dla ofiar nie ma znaczenia czy cierpieniem obarcza ich państwo czy sąsiedzi. Niestety, w przypadkach prześladowań państwo rzadko interweniuje - często chrześcijanie nękani przez okoliczną społeczność nie otrzymują pomocy ze strony policji czy wojska, nie wszczyna się dochodzeń, a ciemiężyciele nie ponoszą żadnej kary za swe czyny.
[PK1]