Premier Wielkiej Brytanii Tony Blair ostrzegł, że jeśli działania dyplomatyczne nie przyniosą rezultatów, irańsko-brytyjski spór w sprawie uprowadzonych 15 brytyjskich wojskowych może wkroczyć w "inną fazę". Tony Blair podkreślił, że Londyn nie pozwoli, by brytyjscy żołnierze byli przetrzymywani bez żadnego uzasadnienia.
Piętnastu Brytyjczyków - ośmiu marynarzy i siedmiu żołnierzy piechoty morskiej, w tym jedna kobieta - zatrzymano w piątek w Zatoce Perskiej podczas inspekcji statku handlowego. Strona irańska utrzymuje, że żołnierzy aresztowano, bo nielegalnie przekroczyli granicę i prowadzili "podejrzane działania". Brytyjczycy – jak utrzymuje Teheran – przyznali się do wpłynięcia na wody terytorialne Iranu.
We wtorek przedstawiciel irańskiego MSZ zapewnił, że Brytyjczycy "pozostają w dobrym zdrowiu i są traktowani w sposób humanitarny".
Według Londynu, załoga brytyjskiej fregaty "Cornwall" została pojmana przez irańską Gwardię Rewolucyjną na irackich wodach terytorialnych, gdzie na podstawie mandatu ONZ siły brytyjskie regularnie kontrolują przepływające statki handlowe. Brytyjskie źródła podawały, że pojmani zostali dziś przewiezieni do Teheranu, gdzie są przesłuchiwani.
Incydent stał się powodem ostrego kryzysu dyplomatycznego, w sytuacji i tak rosnących już napięć, związanych z irańskim programem atomowym.