Co się dzieje, gdy na Wyspach Alandzkich najbogatszy mieszkaniec archipelagu przekroczy dozwoloną prędkość o 21 kilometrów na godzinę? Kierowca dostaje wyjątkowo wysoki mandat.
Anders Wikloef został zatrzymany w sobotę na drodze gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. Mandat został wystawiony dopiero w poniedziałek z powodu skomplikowanych kryteriów finansowych. Kierowca musi zapłacić aż 63 tysiące euro.
Radar wskazał, że mój samochód jechał 71 kilometrów na godzinę - powiedział Wikloef lokalnemu dziennikowi "Alandstidningen", którego notabene jest właścicielem.
Mandaty za przekroczenie prędkości do 20 kilometrów na godzinę wynoszą w Finlandii 70-155 euro. Kara za przekroczenie prędkości powyżej 20 km/h obliczana jest natomiast proporcjonalnie do dochodów kierowcy. "W moim przypadku mandat wyliczono na 63 240 euro, ponieważ moje miesięczne dochody netto - jak przedstawił to policji urząd skarbowy - to 416 463 euro" - powiedział.
Wikloef został zatrzymany za przekroczenie prędkości również przed pięcioma laty. Wtedy zapłacił 95 tysięcy euro za jazdę z prędkością 77 km/h w miejscu, w którym obowiązywało ograniczenie do 50 km/h.
Można powiedzieć, że na biednego nie trafiło, ale wolałbym przeznaczyć te pieniądze na przedszkola, dom dziecka lub inne charytatywne cele, a tak idą do budżetu państwa, a później nie wiadomo gdzie - skomentował sprawę biznesmen.
Dodał, że jakiś czas nie będzie jeździł samochodem, ponieważ ma sześć helikopterów, "a tych jeszcze nie łapią na radar".
Wyspy Alandzkie zamieszkane przez 29 tys. osób są szwedzkojęzycznym autonomicznym terytorium Finlandii z własnym parlamentem i policją.
(nm)