20 nie żyje, około miliona ewakuowanych - to bilans tajfunu Sepat, który zaatakował wczoraj rano południowe wybrzeże Chin.
Dziś Sepat, zmierzający w głąb lądu, osłabł do poziomu tropikalnego sztormu.
Żywioł spowodował olbrzymie szkody materialne - zniszczone zostało tysiące domów, drogi, mosty, linie energetycznie. W strefie tajfunu pozamykano też kopalnie z powodu groźby zalania.
Sepat wcześniej przetoczył się przez terytoria Tajwanu i Filipin. Tam wystąpiły gwałtowne powodzie monsunowe, które dotknęły ponad pół miliona osób, w tym mieszkańców stolicy kraju - Manili. Część jej ulic nadal pozostaje pod wodą.
Na Tajwanie 27 osób zostało rannych, a ponad 2 tys. ewakuowano. Prawie 9 tys. domów nie ma prądu.