Co najmniej sześć osób zginęło na Filipinach, po tym jak tajfun Mitag uderzył w archipelag. Silne wiatry i towarzyszące im obfite opady deszczu zniszczyły domy i uprawy ryżu. Pod wodą znalazło się wiele kilometrów dróg.
Prędkość wiatrów cyklonu przekraczała 160 kilometrów na godzinę. Tajfun powoli przesuwał się wzdłuż wschodniego wybrzeża na północny zachód, w kierunku prowincji Aurora i Isabela. Silne porywy wiatru od trzech dni odczuwane są również w stolicy.
Na wschodnim wybrzeżu Luzonu ewakuowano już ponad 160 tysięcy osób. Ze względu na deszcze istnieją obawy, że może dojść do obsunięć ziemi, szczególnie na stoku wulkanu Mayon.
Mitag prawdopodobnie przetnie wyspę Luzon i we wtorek wkroczy na wody Morza Południowochińskiego. Wcześniej obawiano się, że przejdzie przez centrum kraju, lecz wczoraj tajfun nieoczekiwanie skręcił ku północy.