W przeciągu zaledwie 12 godzin w zamachach w Uppsali i Sztokholmie życie straciły trzy osoby. Tragiczna doba, tragiczny miesiąc – piszą szwedzkie media, podając bilans ofiar walk gangów. We wrześniu zginęło w wyniku strzelanin lub eksplozji podłożonych ładunków 11 osób.
Wrzesień był najtragiczniejszym miesiącem od grudnia 2019 roku. W wyniku walk gangów w Szwecji zginęło 11 osób. Tylko minionej nocy życie straciły trzy osoby.
W środę wieczorem w dwóch różnych miejscach zastrzelonych zostało dwóch mężczyzn. Najpierw na boisku w południowym Sztokholmie zginął od kul 18-letni chłopak, a kilka godzin później, w innej dzielnicy stolicy Szwecji zastał zastrzelony drugi mężczyzna.
Dziś wcześnie rano w wyniku wybuchu w domu na przedmieściach Uppsali zginęła 25-letnia kobieta.
Policja podejrzewa, że to nie ona była celem zamachu. W budynku obok zameldowany był mężczyzna, powiązany z gangiem Foxtrot, tym samym, który odpowiedzialny jest za nocne strzelaniny w Sztokholmie. Eksplozja w Uppsali zniszczyła w sumie pięć budynków. Wiele postronnych osób straciło dach nad głową.
Boss gangu Foxtrot Rawa Majid, pseudonim Lis Kurdyjski, przebywa w Turcji i stamtąd wydaje polecenia. Część ofiar to bliscy przestępców: matki, siostry lub partnerki. Potwierdza to rzecznik regionalnej policji. Magnus Jansson Klarin przyznał, że większość z zastrzelonych we wrześniu osób to krewni członków gangów.
Nie jesteśmy w stanie wszystkich ochronić, to bardzo dużo ludzi. Wiemy, że wiele osób zdecydowało się na przeprowadzkę - dodaje.
W tym roku w Szwecji do 15 września miało miejsce 261 strzelanin, w których zginęły 34 osoby, a 71 zostało rannych. Doszło też do 124 eksplozji ładunków wybuchowych, podkładanych przez gangi w celu zastraszenia ofiar.
Rząd zapowiedział wyższe kary i rejestr osób mających dostęp do dynamitu, wykorzystywanego na przykład w budownictwie do kruszenia skał i przy budowie tuneli.